W wyborach do sejmików wojewódzkich na PO chce głosować 24 proc. osób deklarujących w nich udział. 23 proc. badanych popiera PiS, startujący wspólnie z kandydatami Sprawiedliwej Polski i Polski Razem - wynika z wtorkowego sondażu CBOS.
Poparcie dla Platformy Obywatelskiej spadło o 4 pkt. proc. w porównaniu z badaniem przeprowadzonym we wrześniu. Z kolei poparcie dla PiS w poprzednim sondażu było mierzone osobno (bez Solidarnej Polski i Polski Razem) i wyniosło wówczas 22 proc. Głosowanie na PR we wrześniu deklarowało 3 proc. wyborców, a na SP - 1 proc.
W najnowszym sondażu PSL cieszy się poparciem 7 proc. ankietowanych (wzrost o 1 pkt proc.), SLD Lewica Razem - 5 proc. (spadek o 1 pkt proc.), Nowa Prawica - 4 proc. (spadek o 1 pkt proc.). 1 proc. badanych zamierza oddać głos na kandydatów Twojego Ruchu (bez zmian).
30 proc. z nas nie wie na kogo głosować
30 proc. osób nie ma sprecyzowanych preferencji wyborczych - to więcej o 8 pkt proc. w porównaniu z poprzednim badaniem.
W wyborach samorządowych zamierza wziąć udział siedmiu na dziesięciu Polaków (70 proc.), spośród których znaczna większość (52 proc. ogółu) twierdzi, że zrobi to na pewno. Do urn nie planuje pójść niespełna jedna piąta badanych (17 proc.), a co ósmy (13 proc.) nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie. Deklarowana frekwencja jest zbliżona do tej sprzed czterech lat (71 proc.), ale jest zauważalnie wyższa niż 8 (63 proc.) i 12 lat temu (64 proc.).
Chcemy nowych kandydatów
W wyborach wójta, burmistrza lub prezydenta miasta dwie piąte ankietowanych (40 proc.) preferowałoby osoby obecnie sprawujące ten urząd, natomiast nieco większa grupa (45 proc.) zagłosowałaby na innych kandydatów. W wyborach do rady miasta lub gminy preferowanie kandydatów nowych, spoza obecnej ekipy, zaznacza się jeszcze silniej: niemal połowa Polaków (47 proc.) wolałaby na tych stanowiskach zobaczyć osoby niezwiązane z aktualnymi władzami, natomiast ponad jedna trzecia (37 proc.) postawiłaby na ludzi obecnie pełniących te funkcje.
Polityczne związki kandydatów na wójtów, burmistrzów lub prezydentów miast oraz na radnych schodzą na drugi plan - ocenia CBOS. Jedynie kryterium przynależności partyjnej zamierza się kierować zaledwie co dwudziesty respondent deklarujący udział w listopadowym głosowaniu (5 proc.).
W wyborach władz wykonawczych ponad trzy piąte (62 proc.) bierze pod uwagę wyłącznie osobę kandydata, niezależnie od przynależności partyjnej, a niemal jedna trzecia (30 proc.) uwzględnia oba kryteria. Podobną strategię można odnotować w głosowaniu na radnych: ponad połowa (56 proc.) kieruje się wyłącznie osobami kandydatów, natomiast ponad jedna trzecia (36 proc.) bierze pod uwagę również ich przynależność polityczną.
Wiedzę o przynajmniej jednym kandydacie na stanowisko wójta, burmistrza lub prezydenta miasta w swojej miejscowości ma niemal trzy piąte Polaków (58 proc.), z czego dwie piąte (39 proc.) zna sylwetki kilku z nich. Od poprzedniego pomiaru w październiku jest to wzrost o 17 pkt proc.
Sondaż przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich (face-to-face) wspomaganych komputerowo (CAPI) w dniach 9–15 października na liczącej 919 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski. W badaniu dotyczącym preferencji wyborczych wzięły udział 632 osoby deklarujące udział w wyborach.
Autor: eos//plw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24