Po płynie do ust zabrali prawo jazdy

Płukał usta - alkomat zadziałał
Płukał usta - alkomat zadziałał
Źródło: TVN24

Ponad pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu po wypłukaniu ust odświeżającym płynem. To nie żart. Do śmiechu w czasie policyjnej kontroli nie było też Jackowi Wilkansowi z Piekar Ślaskich.

Pan Jacek każdy wyjazd do pracy poprzedzał poranną toaletą. Tak stał się także owego feralnego dnia, kiedy tuż przed wyjściem z domu użył płynu do płukania ust.

Chwilę potem został zatrzymany do rutynowej kontroli przez policję. Poddano go badaniu na trzeźwość. I jakież było zdziwienie mężczyzny, kiedy alkomat pokazał 0,7 promila w wydychanym powietrzu.

- Byłem zaszokowany sytuacją. Najpierw śmieszną. Potem przestała być śmieszna i zaczęła być poważna. Poinformowałem funkcjonariuszy, że jestem trzeźwy, a tylko płukałem usta – mówi Jacek Wilkans.

I dodaje, że to było, jak zły sen, gdyż funkcjonariusze nie chcieli słuchać wyjaśnień. - Poczułem się jak przestępca. Widzieli mnie sąsiedzi, jak musiałem zjechać na bok, jak byłem badany – relacjonuje.

Na badania, bez prawa jazdy

Po kwadransie przeprowadzono kolejne badanie, które pokazało wynik zero przecinek zero. Potem jeszcze raz i również okazało się, że pan Jacek jest trzeźwy.

Ale policjantów to nie przekonało. Mężczyzna trafił na badanie krwi. Policjanci zabrali mu prawo jazdy i poinformowali, że do trzydziestu dni sprawa się wyjaśni.

Trzeba tylko poczekać na wynik badania laboratoryjnego. - Nie mamy sobie nic do zarzucenia. Działaliśmy zgodnie z prawem - stwierdza Piotr Budzyń z policji w Piekarach Śląskich.

Po dwóch tygodniach policjanci zwrócili mężczyźnie prawo jazdy. Ale przeprosin za zajście pan Jacek się nie doczekał.

Źródło: tvn24

Czytaj także: