Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak powinien opuścić rząd - ocenili we wtorek na konferencji politycy PO Jan Grabiec i Andrzej Halicki. Pytali również, czy szef MSWiA kontaktował się z policjantami z Oświęcimia i wpływał na tok śledztwa.
W piątek ok. godz. 18.30 w Oświęcimiu doszło do wypadku, w którym poszkodowana została premier Beata Szydło. Rządowa kolumna trzech samochodów – pojazd premier jechał w środku - wyprzedzała fiata seicento. 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie miał zacząć skręcać w lewo i zderzyć się z autem, w którym była szefowa rządu. Oprócz niej poszkodowani zostali dwaj funkcjonariusze BOR z tego samochodu, w tym kierowca. We wtorek Prokuratura Regionalna w Krakowie przedstawiła 21-letniemu kierowcy zarzut nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, zagrożonego karą do 3 lat więzienia.
PO chce dymisji szefa MSWiA
- Doszło w toku tych czynności, śledztwa, które dotyczą wypadku w Oświęcimiu do naruszenia praw uczestnika tego wypadku. Otóż nie tylko służby porządkowe odmówiły możliwości zbadania przez lekarza osoby, która w tym wypadku uczestniczyła - pana Sebastiana - nie tylko ograniczano możliwość kontaktu z matką początkowo - mówił we wtorek rzecznik PO Jan Grabiec Jak podkreślił, również "na wyraźną prośbę o to, żeby adwokat uczestniczył w przesłuchaniu, policjanci zdezinformowali, oszukali tego uczestnika wypadku mówiąc, że adwokat nie jest mu potrzebny na tym etapie postępowania, po czym kilkanaście minut później postawiono mu zarzut, to jest radykalne naruszenie przepisów, praw obywatelskich zapisanych w konstytucji". - Dzisiaj minister Błaszczak, który nadzoruje pracę policji w wywiadzie radiowym atakuje adwokata, który broni tego uczestnika wypadku, atakuje za to, że broni swojego klienta, że broni praw jednostki, praw obywatela - zauważył poseł PO. W związku z tym, dodał, należy postawić pytanie, czy policjanci "naruszający procedurę, działający w Oświęcimiu" działali z własnej inicjatywy czy "otrzymywali instrukcje z Warszawy". - To jest pytanie do ministra Błaszczaka: czy kontaktował się z policjantami w Oświęcimiu, z komendantem wojewódzkim, z komendantami nadzorującymi prace policji i wpływał na tok śledztwa? Czy rzeczywiście tak było? Minister Błaszczak powinien na to pytanie odpowiedzieć - uważa Grabiec.
PO: Błaszczak chce sam wskazać winnego
Według niego MSWiA dysponuje dokładnym zapisem prędkości, z jaką poruszała się kolumna rządowa ze względu na to, że samochody BOR wyposażone są w nadajniki GPS rejestrujące prędkość. - Z całą pewnością w piątek, a już na pewno w sobotę, minister Błaszczak mógł podać prędkość tej kolumny w momencie zderzenie z dokładnością do 1 km, ale co się dzieje? Kiedy dziennikarze, posłowie pytają o zapisy z GPS-ów minister Błaszczak odpowiada, że nie ujawni tych danych - powiedział Grabiec. - Czym to jest, jeśli nie mataczeniem w śledztwie, w sprawie, opinia publiczna ma prawo poznać te okoliczności, bo one w sposób zdecydowany przesądzają o winie w przypadku tego wypadku - dodał poseł. Jak podkreślił, minister Błaszczak "chce sam wskazać winnego". - Chce sam wydać wyrok, mówi o tym, kto jest winny, adwokat jest niepotrzebny, ustalanie okoliczności jest niepotrzebne, minister wszystko wyjaśnił na konferencji w sobotę. Nie na tym polega sprawiedliwość, nie na tym polega rola ministra konstytucyjnego rządu RP - zaznaczył poseł. Wiceszef klubu PO Andrzej Halicki przypomniał, że szef MSWiA Mariusz Błaszczak był pierwszym ministrem, którego dymisji Platforma domagała się jeszcze w 2015 r. Podkreślił, że minister Błaszczak jest bezpośrednio odpowiedzialny za "chaos w służbach, brak profesjonalizmu oraz brak nadzoru i nonszalancji wobec procedur".
Minister Błaszczak powinien natychmiast opuścić rząd
- Ta arogancja władzy prowadzi do tego, że nawet sami siebie nie są w stanie bezpiecznie chronić i osłonić" - powiedział. Jak ocenił "minister Błaszczak i jego dzisiejsza obecność w rządzie to podnoszenie ryzyka, a nie gwarancja bezpieczeństwa". - Minister Błaszczak powinien natychmiast opuścić rząd - dodał Halicki. - Minister Mariusz Błaszczak nie tylko wydaje wyroki, zanim ktokolwiek dokonał sprawdzenia zdarzeń, zanim prokuratura przeprowadziła odpowiednie badania, notabene dzisiaj prokuratura bardzo wyraźnie mówi, że nie może jeszcze bardzo dokładnie opisać zdarzenia - mówił. Według Halickiego szef MSWiA "wydał wyrok" także na 21-letniego kierowcę fiata seicento i "próbuje to także robić prezes Kaczyński i politycy PiS". - Zawsze tam, kiedy obywatele będą stykali się z taką agresją ze strony władz, zawsze tam, kiedy policja będzie szantażować, kiedy politycy będą mataczyć PO udzieli pomocy prawnej i będzie pomagała takim osobom, aby obywatel nie był bezbronny - dodał.
Jak ocenił wiceszef klubu PO minister Błaszczak "tworzy chaos i do tego stawia siebie ponad prawem w sposób arogancki i bezczelny". - Powinien jak najszybciej odejść, ponawiamy nasz apel z grudnia 2015 r. - podkreślił Halicki. Rzecznik PO Jan Grabiec pytany natomiast, czy Platforma poprze wniosek Nowoczesnej o odwołanie ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka odpowiedział, że jeśli Nowoczesna przygotuje taki wniosek, wówczas odniosą się do niego statutowe organy klubu PO. Szef MSWiA Mariusz Błaszczak w "Sygnałach dnia" w Radiowej Jedynce mówiąc o obrońcy 21-letniego Sebastiana K. mec. Wojciechu Pocieju podkreślił: "Ja rozumiem, że pan Pociej włącza się w akcję dotyczącą tego, żeby podważyć pierwsze ustalenia świadczące o tym, kto spowodował ten wypadek. Bierze za to pieniądze, a więc ma tytuł do tego, żeby takie działania robić".
Autor: mw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24