Targowanie kojarzy się nam głównie z zatłoczonymi bazarami i przekrzykiwaniem się ze sprzedawcą. To błąd! Ceny negocjować można niemal w każdym sklepie. Nie zawsze się uda, ale zawsze warto spróbować.
Możliwość targowania się w nieco bardziej cywilizowanej formie oferuje wiele dużych sklepów. Klientom, którzy zrobią naprawdę duże zakupy oferują rabaty i możliwość negocjacji ceny. - Przewidujemy rabaty dla osób, które zrobią zakupy hurtowo lub wydadzą dużą kwotę, najlepiej kilka tysięcy złotych - mówi Wiktor Sobolewski, doradca klienta sieci EMPIK.
To wersja oficjalna, ale targować można się nawet przy niższych kwotach. Sprawdziliśmy. Za książkę, film i zestaw płyt zapłacilibyśmy 639 złotych. Kiedy zapytaliśmy o rabat, okazało się, że z tej kwoty możemy zaoszczędzić 5 proc., czyli ponad 30 zł.
Schowaj wstyd do kieszeni
Targować się więc warto. Dlaczego zatem nie wszyscy to robią? Większość po prostu się wstydzi. - Wydaje nam się, że jak będziemy się targować, to z tą drugą osobą zepsujemy sobie relacje - tłumaczy psycholog Joanna Heidtman.
Zupełnie inaczej jest w kulturze arabskiej. Tam targowanie się to prawdziwy spektakl, który może trwać godzinami. W Polsce po arabsku też można się targować - w Krakowie. Tutejszy styl negocjacji doczekał się nawet specjalnego określenia - "krakowskim targiem". - Krakowskim targiem to znaczy pół na pół. Ty masz trochę racji, ja mam trochę racji i jakoś się dogadamy - tłumaczy znawca Krakowa Leszek Mazan.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24