Platforma Obywatelska i Nowoczesna domagają się dostępu do dokumentów dotyczących kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. Kamila Gasiuk-Pihowicz i Borys Budka zapowiedzieli, że podejmą w tej sprawie tak zwaną interwencję poselską w resorcie sprawiedliwości. Jak podkreślił Budka, powołując się na zasady wykonywania mandatu posła i senatora, prawo "nie przewiduje możliwości odmowy" ze strony ministra Zbigniewa Ziobry.
Borys Budka (PO) ogłosił na piątkowej konferencji prasowej, że wraz z szefową klubu Nowoczesnej Kamilą Gasiuk-Pihowicz składają do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry wniosek z informacją, iż zamierzają podjąć w jego resorcie tak zwaną interwencję poselską.
Jak podkreślili, planują w ten sposób zapoznać się z dokumentami dotyczącymi przeprowadzonej przez ministra weryfikacji kandydatów zgłoszonych do KRS.
Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora parlamentarzysta ma prawo podjąć interwencję w organie administracji rządowej dla załatwienia sprawy, którą wnosi we własnym imieniu albo w imieniu wyborcy lub wyborców, jak również zaznajamiać się z tokiem jej rozpatrywania. Kierownicy organów, w których interwencja poselska się odbywa, są obowiązani niezwłocznie przyjąć posła lub senatora, który przybył w związku ze sprawą wynikającą z wykonywania jego mandatu, oraz udzielić mu informacji i wyjaśnień.
Interwencja poselska
Posłowie poinformowali w dokumencie, że interwencja poselska odbędzie się w najbliższy wtorek w resorcie sprawiedliwości.
- Składamy to pismo z wyprzedzeniem, żeby minister Ziobro i podlegli mu urzędnicy mieli czas na przygotowanie odpowiednich dokumentów - podkreślił Budka.
- We wtorek o godzinie 8.30 będziemy oczekiwać, żeby kierownik jednostki, czyli Zbigniew Ziobro, przyjął nas i miał przygotowane odpowiednie dokumenty, gdyż ustawa w tym przypadku nie przewiduje możliwości odmowy - zaznaczył poseł Platformy Obywatelskiej.
"Kto stoi za plecami" kandydatów do KRS?
Gasiuk-Pihowicz podkreśliła, że "obywatele mają prawo wiedzieć, kto stoi za plecami ludzi, ubiegających się o miejsca w nowej, upolitycznionej Krajowej Radzie Sądownictwa".
- My również, wykonując mandat posła na Sejm, mamy prawo wiedzieć przed głosowaniami, a nie po, czyje poparcie kryje się za osobami, które chcą wejść w skład upolitycznionej KRS. Mamy prawo wiedzieć, czy poparcia tym osobom udzieliło 25 wybitnych profesorów prawa, czy 25 podwładnych Zbigniewa Ziobry z Ministerstwa Sprawiedliwości - argumentowała posłanka.
- Jeśli okazałoby się, że podpisy poparcia pod kandydaturami do KRS należą do podwładnych Zbigniewa Ziobry, albo do podwładnych kandydatów, byłaby to kolejna kompromitacja tej procedury - oceniła Gasiuk-Pihowicz.
Lista 18 kandydatów
W czwartek Centrum Informacyjne Sejmu podało pełną listę 18 kandydatów do KRS. Są to: Dariusz Drajewicz, Jarosław Dudzicz, Grzegorz Furmankiewicz, Marek Jaskulski, Joanna Kołodziej-Michałowicz, Jędrzej Kondek, Teresa Kurcyusz-Furmanik, Ewa Łąpińska, Zbigniew Stanisław Łupina, Leszek Mazur, Maciej Andrzej Mitera, Maciej Nawacki, Dagmara Pawełczyk-Woicka, Robert Pelewicz, Rafał Puchalski, Paweł Kazimierz Styrna, Mariusz Witkowski oraz Mariusz Lewiński.
Zgodnie z nowelizacją ustawą o Krajowej Radzie Sądownictwa podmiotami uprawnionymi do zgłoszenia propozycji kandydatów do KRS są grupy 25 sędziów oraz grupy co najmniej dwóch tysięcy obywateli. Kandydaci są wskazywani spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, administracyjnych i wojskowych.
Termin zgłaszania kandydatów na członków KRS upłynął pod koniec stycznia. Do Sejmu wpłynęło 18 zgłoszeń. Jak poinformował wcześniej dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka, lista osób popierających kandydata (sędziów, obywateli) to "załączniki do zgłoszenia, które zgodnie z artykułem 11c ustawy o KRS nie są podawane do publicznej wiadomości".
Członków KRS wybierze Sejm
Sejm ma wybierać członków Krajowej Rady Sądownictwa co do zasady większością trzech piątych głosów, głosując na ustaloną przez sejmową komisję listę 15 kandydatów.
W przypadku niemożności wyboru większością trzech piątych, głosowano by na tę samą listę, ale o wyborze decydowałaby bezwzględna większość głosów.
W styczniu Krajowa Rada Sądownictwa zaapelowała do sędziów, by nie zgadzali się kandydować w wyborach nowych członków KRS. Według Rady żaden sędzia nie powinien brać udziału w tych wyborach, aby "dochować wierności ślubowaniu sędziowskiemu".
Autor: js//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24