PO chce odwołać minister edukacji. "Prezent na Dzień Nauczyciela"

PO chce dymisji szefowej MEN
PO chce dymisji szefowej MEN
Źródło: tvn24

Platforma Obywatelska złoży w piątek do marszałka Sejmu wniosek o wotum nieufności wobec szefowej MEN Anny Zalewskiej - poinformował Rafał Grupiński (PO). Platforma zarzuca minister, że wbrew nauczycielom i rodzicom forsuje "fatalną" reformę edukacji.

Grupiński powiedział w piątek na konferencji prasowej w Sejmie, że szefowa MEN w pełni zasłużyła na odwołanie ze stanowiska "swoim postępowaniem, sposobem działania w ostatnich miesiącach i forsowaniem fatalnej reformy systemu szkolnictwa". - To swoistego rodzaju prezent (dla nauczycieli) na Dzień Nauczyciela - podkreślił poseł PO.

Zdaniem Grupińskiego, wniosek o wotum nieufności wobec szefowej MEN jest konieczny, aby pokazać, jak wielkim zagrożeniem dla stabilizacji systemu polskiej oświaty i jakości uczenia dzieci jest pomysł reformy, forsowany przez Zalewską, wbrew opinii nauczycieli, rodziców i samorządów.

Poseł PO wyraził nadzieję, że wszystkie kluby opozycyjne poprą wniosek Platformy o odwołanie Zalewskiej.

Nowoczesna: poprzemy wniosek

Na konferencji prasowej lider Nowoczesnej Ryszard Petru poinformował, że jego klub wniosek ws. szefowej MEN poprze.

- Trudno abyśmy nie poparli wniosku o wotum nieufności, minister Zalewska jest złym ministrem - powiedział Petru. Podkreślił, że proponowana przez minister reforma edukacji to chaos podyktowany ideologicznie.

Katarzyna Lubnauer (Nowoczesna) natomiast zaapelowała do rządu o wycofanie się z reformy edukacji oraz o dymisję minister edukacji.

Petru: poprzemy wniosek o wotum nieufności dla minister edukacji

Petru: poprzemy wniosek o wotum nieufności dla minister edukacji

"Szkodliwe działania"

Do wniosku PO odniósł się Michał Dworczyk (PiS). Jego zdaniem wniosek jest bezpodstawny i niepotrzebny.

- Nie są to merytoryczne pomysły, to pomysł na wszczynanie kolejnych awantur politycznych - ocenił. Zwrócił uwagę na to, że wcześniej PO złożyło wniosek o wotum nieufności dla ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza w przeddzień rozpoczęcia szczytu NATO w Warszawie. - To są szkodliwe działania - powiedział.

Tego samego zdania jest rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek, która oceniła, że wniosek jest działaniem czysto politycznym. - Reforma jest przemyślana, odpowiedzialna i policzalna - zaznaczyła.

Mazurek mówiła, że Donald Tusk kilka lat temu nazwał gimnazja "przechowalnią dla dzieci w trudnym wieku", a ZNP od lat negatywnie wypowiada się o gimnazjach i postulował ich likwidację. - Stąd ten wniosek odbieramy wyłącznie politycznie - podkreśliła i dodała, że wniosek doprowadzi do chaosu, powstanie ferment.

- Zalewska dzisiaj porządkuje bałagan, który pozostawili poprzednicy - dodał Dworczyk. Jak mówił, w poprzednich latach "mieliśmy do czynienia z dewastacją polskiego systemu oświaty", do której doprowadziło PO. W jego ocenie wniosek ma "przykryć" aferę reprywatyzacyjną w Warszawie.

Mazurek: wniosek PO jest niemerytoryczny, czysto polityczny

Mazurek: wniosek PO jest niemerytoryczny, czysto polityczny

Wotum nieufności

Według szefowej MEN reforma edukacji jest przemyślana, odpowiedzialna i rozłożona na wiele lat.

Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra może być zgłoszony przez co najmniej 69 posłów. Sejm wyraża wotum nieufności większością głosów ustawowej liczby posłów - czyli musi za tym opowiedzieć się minimum 231 posłów. Wniosek ws. wyrażenia ministrowi wotum nieufności może być poddany pod głosowanie nie wcześniej niż po upływie 7 dni od dnia jego zgłoszenia.

Reforma oświaty

W połowie września do konsultacji trafiły dwa projekty ustaw: zupełnie nowej ustawy Prawo oświatowe oraz ustawy wprowadzającej Prawo oświatowe. Prawo oświatowe regulować ma kwestie związane z ustrojem szkolnym, czyli m.in. strukturą szkolnictwa. Ma też częściowo zastąpić obecnie obowiązującą ustawę o systemie oświaty. Resort edukacji zapowiadał w jej miejsce przygotowanie kolejnych ustaw, m.in. dotyczących finansowania oświaty (ma być gotowa ok. 2018 r.). Zgodnie z propozycją MEN od 2017 r. funkcjonować mają 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum, szkoły branżowe w miejsce zasadniczych szkół zawodowych; wygaszane mają być gimnazja.

W poniedziałek, z inicjatywy ZNP, w całej Polsce trwały protesty przeciw zmianom w oświacie.

Autor: mw/ja / Źródło: PAP, TVN24

Czytaj także: