Platforma Obywatelska domaga się, aby po incydencie głosowania "na cztery ręce" na obecnym posiedzeniu posłowie głosowali imiennie. Poseł PO Krzysztof Brejza przypomniał w Sejmie, że w czwartek mija czas jaki marszałek Sejmu Marek Kuchciński ma na udostępnienie nagrań z głosowania na sędziego TK, czego domaga się opozycja.
Poseł PO Krzysztof Brejza złożył w środę wniosek, aby posłowie na obecnym posiedzeniu głosowali imiennie z użyciem kart do głosowania podpisanych imieniem i nazwiskiem. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński zaproponował, aby ewentualnie głosowanie ws. tego wniosku odbyło się w piątek jako pierwszy punkt w bloku głosowań.
Głosowanie w Sejmie odbywa się w ten sposób, że poseł podnosi rękę, a jednocześnie wykorzystuje specjalne urządzenie do głosowania. Poseł korzysta z niego za pomocą osobistej karty magnetycznej, w której zakodowane są dotyczące go dane.
Istnieje jednak też możliwość głosowania imiennego, jeśli tak zadecyduje Sejm, które odbywa się przy wykorzystaniu przygotowanej w tym celu urny - posłowie kolejno, w porządku alfabetycznym, wyczytywani przez sekretarza Sejmu, wrzucają swoje imienne kartki do urny.
Złożenie wniosku ws. głosowania imiennego poseł Brejza uzasadniał tym, że "14 kwietnia doszło do skandalicznego incydentu popełnienia przestępstwa" na sejmowej sali. W tym dniu w sejmowym głosowaniu nad wyborem prof. Zbigniewa Jędrzejewskiego na sędziego TK posłanka Małgorzata Zwiercan zagłosowała "na cztery ręce", za siebie oraz za posła Kornela Morawieckiego (oboje są już poza klubem Kukiz'15). Posłowie PO podejrzewają, że nie było to jedyne głosowanie "na cztery ręce", że mogło to dotyczyć również posłów PiS. Dlatego zwrócili się do marszałka Sejmu o ujawnienie zapisu monitoringu ze wszystkich kamer, które rejestrują obraz na sali plenarnej.
Marszałek udostępni nagrania z głosowania?
W ubiegłym tygodniu Prokuratura Okręgowa w Warszawie rozpoczęła w postępowanie sprawdzające ws. tego sejmowego głosowania. Posłowie PO informowali w ubiegłym tygodniu, że marszałek Sejmu przekazał nagrania z sali sejmowej prokuraturze i tłumaczy, że z tego powodu nie może ich udostępnić.
Poseł Brejza powiedział w środę z mównicy sejmowej, że zgodnie z przepisami marszałek Sejmu ma do czwartku czas na udostępnienie w trybie udzielenia informacji publicznej nagrań i informacji o urządzeniach, z których posłowie głosowali ws. wyboru sędziego TK. Inny poseł PO Andrzej Halicki zaznaczył, że odmowa udostępnienia informacji publicznej narusza konstytucję i ustawę o dostępie do informacji publicznej. - Jeżeli pan marszałek nie odpowie wszystkim klubom do jutra (...) to uruchamiamy procedurę przed Sądem Administracyjnym - zapowiedział poseł PO.
Poseł Brejza stwierdził też, że "tylko głosowanie imienne, o które PO wielokrotnie z tego miejsca wnosiła, jest lekarstwem na przestępstwo, które miało miejsce". - Tylko w ten sposób będziemy mieć pewność, że zamiast świątyni prawa nie będzie tutaj robić państwo cmentarzyska prawa - dodał poseł PO.
W reakcji na wypowiedzi posłów PO marszałek Kuchciński zwrócił uwagę "by nie nadużywać słów, mówiąc o przestępstwie, bo można się narazić na pewne konsekwencje regulaminowe". Dodał, że informacje o przebiegu głosowania są dostępne w systemie informacyjnym Sejmu.
Autor: mm/kk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24