Ledwo co opadł kurz po wewnątrzpartyjnej walce o prezydenturę (między B. Komorowskim i R. Sikorskim), a już Platforma zwiera szeregi i przystępuje do kolejnej walki. Tym razem przeciwnik nie jest jednak wewnątrz, lecz na zewnątrz. - To polityk zaściankowości, zacofania i zimnej wojny domowej. Najgorszy prezydent demokratycznej Polski - tak Stefan Niesiołowski charakteryzował w "Faktach po Faktach" osobę Lecha Kaczyńskiego. Ciosy rozdawał również Andrzejowi Olechowskiemu.
Stefan Niesiołowski (w prawyborach głosował na Bronisława Komorowskiego) wyliczał w "Faktach po Faktach", dlaczego jego faworyt wygrał wewnątrzpartyjną potyczkę z Radosławem Sikorskim. - Bronisław Komorowski jest twórcą Platformy, ma piękny życiorys, jest znacznie bardziej koncyliacyjny, zrównoważony, odpowiedzialny, obliczalny – twierdził wicemarszałek Sejmu. Według Niesiołowskiego, nie bez znaczenia był fakt, że Sikorski był w rządzie Jarosława Kaczyńskiego i Jana Olszewskiego.
Niesiołowski rozprawia się z wrogami
Niesiołowski stwierdził jednocześnie, że Platforma ma teraz jedyny cel – odsunąć od władzy Lecha Kaczyńskiego, który jest "najgorszym prezydentem demokratycznej Polski". Niesiołowski – oburzony porównaniami, że Bronisław Komorowski niewiele różni się od Lecha Kaczyńskiego – zaczął wyliczankę wad obecnego prezydenta. - Kaczyński jest antyzachodni, antyeuropejski, jest politykiem zimnej wojny domowej, zaściankowości i zacofania. To przeciwnik modernizacji – twierdził wicemarszałek Sejmu, który wytknął też prezydentowi "wrogość do Niemiec i Rosji, absurdalne wypowiedzi na temat Gruzji, szkodliwą politykę orderową oraz wetowanie ustaw").
Dostało się również i Andrzejowi Olechowskiemu. – On nie ma żadnych szans. Dostanie te marne pięć procent i zejdzie ze sceny. Mam nadzieję, że już na zawsze przestanie zamulać polską politykę – mówił Niesiołowski.
Frasyniuk: Też znam brzydkie słowa
Obecny w studiu Władysław Frasyniuk (wspiera Andrzeja Olechowskiego) odbijał piłeczkę. – Słuchamy Platformy Obywatelskiej, która przejmuje nie tylko elektorat PiS, ale także język i sposób myślenia – mówił Frasyniuk. I dodał, że on też zna brzydkie słowa ("siedziałem w więzieniu"), ale nie będzie nikogo obrzucać epitetami. Zwrócił natomiast uwagę na to, że zarówno PO, jak i PiS są partiami konserwatywnymi, a są kandydaci, który mają inne poglądy. – Trzeba ich pokazać – mówił Frasyniuk, który nawoływał do wielkiej debaty kandydatów o poglądach np. socjalliberalnych.
Polityk ocenił też, że zakończone dziś prawybory, to "kompletna porażka PO". – 25 tysięcy członków PO nie wzięło udziału w głosowaniu – zauważył Frasyniuk, który domniemywał, że ci, którzy nie poszli zagłosować, mogli tak myśleć o przedstawionym im kandydatach: - My ich znamy i oni nie zasługują na wybór.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24