Płonący szukał ratunku w oczku. Było zamarznięte

 
Oczko wodne przy którym leżało ciało mężczyzny
Źródło: KWP Olsztyn

Nadpalone ciało mężczyzny leżące przy całkowicie zamarzniętym oczku wodnym - taki widok zastali w poniedziałek rano działdowscy policjanci na terenie jednej z posesji. Wstępne ustalenia funkcjonariuszy wskazują, że 50-letni mieszkaniec Działdowa (warmińsko-mazurskie) zaprószył ogień od niedopałka papierosa.

Informację o mężczyźnie, który leżał martwy przy oczku wodnym znajdującym się na należącym do niego terenie, policja odebrała w poniedziałek rano. Według wstępnych ustaleń policji i prokuratora 50-latek minionej nocy przebywał w stojącej na posesji altanie ogrodowej.

Najprawdopodobniej w pewnym momencie mężczyzna zaprószył ogień od niedopałka papierosa. Zaczęło palić się jego ubranie. 50-latek wybiegł więc na zewnątrz i chciał ugasić ogień w wykopanym obok altany oczku wodnym. To niestety było całkowicie zamarznięte. Mężczyzna zmarł. Odzież mężczyzny spaliła się całkowicie, częściowo spłonęło również jego ciało.

Trwa wyjaśnianie dokładnych okoliczności śmierci 50-latka. Policja już wykluczyła udział osób trzecich.

Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: