Na kary od 8 do 25 lat więzienia gdański sąd skazał siedmiu mężczyzn tworzących tzw. klub płatnych zabójców. Mężczyźni byli oskarżeni o nakłanianie i trzykrotne usiłowanie zabójstwa gdyńskiego biznesmena Macieja N.
Najwyższą karę - 25 lat więzienia - sąd wymierzył Mariuszowi N., bratu przedsiębiorcy, głównemu zleceniodawcy jego zabójstwa. Główny wykonawca nieudanych zamachów, obywatel Ukrainy Sergij S. został skazany na 15 lat więzienia. Pozostałe wyroki to: 10, 12 oraz trzy po osiem lat więzienia. Jeden z oskarżonych został uniewinniony.
Jak powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Marek Goc, nie można wykluczyć, że za chęcią zabicia brata stały u Mariusza N. motywy finansowe. Maciej N. jest notowany od wielu lat na listach najbogatszych Polaków tygodnika "Wprost".
Dwie próby zabójstwa
Do prób pozbawienia życia Macieja N. doszło zimą 1997 r. oraz w kwietniu i maju 1998 r. Najgroźniejszy dla niego okazał się ten ostatni zamach. Do biznesmena na klatce schodowej jego rodzinnej kamienicy w Gdyni trzy strzały z pistoletu oddał Sergij S. Jedna kula trafiła Macieja N. w brzuch. Rana okazała się jednak niegroźna.
Analizując okoliczności tego zamachu gdański sąd uznał m.in., że wyjaśnienia Ukraińca, iż chciał tylko "postraszyć" Macieja N. są zupełnie niewiarygodne.
Od zarzutu nakłaniania do zabójstwa Macieja N. został natomiast uniewinniony Daniel Z. ps. Zachar. W opinii sądu, podstawą oskarżenia go o ten czyn były tylko pomówienia ze strony innego oskarżonego Tomasza N.
"Klub" odpowiada za cztery inne zabójstwa
W grudniu 2004 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił wyroki dla członków "klubu płatnych zabójców" i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd niższej instancji. W tamtym procesie mężczyźni, oprócz zamachów na życie Macieja N., odpowiadali także za cztery zabójstwa m.in. znanego w światku przestępczym na Wybrzeżu Wiesława K. pseudonim Szwarceneger oraz Ryszarda G. pseud. Tato, kompana nieżyjącego bossa trójmiejskiego gangu Nikodema S. pseud. Nikoś.
Sprawy wymienionych czterech zabójstw zostały wyodrębnione i toczą się nadal przed gdańskim sądem w osobnych postępowaniach.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24