Tadeusz Cymański, poseł klubu PiS, ocenił, że planowane podwyższenie zarobków posłów, senatorów i ministrów "to nie podwyżka, tylko waloryzacja". "W tej chwili, niestety, wzrost wynagrodzeń jest niższy niż wzrost cen. Mamy do czynienia z kryzysem i ciężkimi czasami" - dodał. - Zrobimy wszystko, żeby te podwyżki zablokować - zapewnił Cezary Tomczyk z Koalicji Obywatelskiej.
W związku z prezentacją projektu budżetu Kancelarii Sejmu na 2023 roku okazało się, że szykowana jest podwyżka dla polityków. Szefowa Kancelarii Sejmu przekazała, że Ministerstwo Finansów planuje wzrost kwoty bazowej, od której zależą uposażenia najważniejszych osób w państwie. Podwyżka ma wynieść 7,8 procent. Zyskać mają posłowie, senatorowie, marszałkowie obu izb, ministrowie, wiceministrowie i prezydent.
Dla posłów i senatorów oznacza to 1000 złotych brutto podwyżki, dla prezydenta 2000 złotych brutto, dla marszałków 1600, dla ministrów 1400, a dla wiceministrów 1250 złotych brutto.
Cymański: to nie podwyżka, tylko waloryzacja
Sprawę komentował Tadeusz Cymański, przedstawiciel Solidarnej Polski i poseł klubu PiS, a także wiceprzewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych.
"Sejm nie jest potraktowany ani lepiej, ani gorzej, bo podwyżki będą w całej sferze budżetowej. To nie jest tak, że siebie traktujemy lepiej niż innych. Nie ma tu niczego, co dawałoby podstawy do twierdzeń o szczegółowym, uprzywilejowanym traktowaniu" - ocenił w rozmowie z Interią. Stwierdził, że "to nie podwyżka, tylko waloryzacja". "W tej chwili, niestety, wzrost wynagrodzeń jest niższy niż wzrost cen. Mamy do czynienia z kryzysem i ciężkimi czasami" - dodał.
Tomczyk: wystarczy jedna decyzja w Ministerstwie Finansów, żeby tę sprawę zablokować
Planowane podwyżki komentował także w rozmowie z TVN24 poseł Cezary Tomczyk z klubu KO. - Dziś mogę powiedzieć w imieniu Koalicji Obywatelskiej, że zrobimy wszystko, żeby te podwyżki zablokować. - To jest po prostu nasz moralny obowiązek i każdego zdrowo myślącego człowieka - zapewnił.
Przekonywał, że dziś "wystarczy jedna decyzja w Ministerstwie Finansów, żeby tę sprawę zablokować".
- To oni powinni dzisiaj wydać decyzję o tym, że nie będzie żadnej podwyżki dla władz w Polsce. To jest po prostu głupia decyzja, która szkodzi dzisiaj właściwie każdemu. Nie wyobrażam sobie dzisiaj jakiegokolwiek polskiego obywatela, który mógłby decyzję o podwyżce dla premiera i prezydenta ocenić dobrze. Bo tego nie da ocenić się dobrze - dodał.
Źródło: TVN24, Interia
Źródło zdjęcia głównego: TVN24