Plakaty atakujące ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego pojawiły się na warszawskich przystankach. "Podjęliśmy natychmiastowe kroki w celu wyjaśnienia sprawy. Sprzeciwiamy się mowie nienawiści" - poinformowała w sobotę rzeczniczka stołecznego ratusza Karolina Gałecka. Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk zarzuty kierował w stronę prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego i apelował, by ten "nie dopuszczał do mowy nienawiści w Warszawie". - To, co robi pan Dworczyk, jest obrzydliwe - skomentował szef Platformy Obywatelskiej Borys Budka.
W nocy z czwartku na piątek na warszawskich przystankach pojawiły się plakaty zatytułowane "Ewangelia wg Łukasza Sz.", wymierzone w ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Plakaty sugerowały między innymi, że minister "zakłamuje statystyki dotyczące epidemii COVID-19" i że kupił bezużyteczne maseczki za 5 milionów złotych.
Ratusz: Sprzeciwiamy się mowie nienawiści
Rzeczniczka prasowa Urzędu miasta stołecznego Warszawy Karolina Gałecka poinformowała w sobotę w komunikacie, że po otrzymaniu informacji o plakatach Ratusz podjął natychmiastowe kroki w celu wyjaśnienia sprawy. "Sprzeciwiamy się mowie nienawiści i tego typu nielegalnym działaniom" - czytamy w komunikacie. "Miasto wystąpiło do spółki o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji, operator wiat przystankowych - spółka AMS poinformowała miasto, że zawieszone plakaty to nielegalna akcja, na którą nie wydano zgody" - przekazała Gałecka. Dodała, że o sprawie zostanie zawiadomiona policja. Podała też, że pracownicy spółki od piątku zdejmowali plakaty, a spółka zapewniła, że będzie zwracać szczególną uwagę na tego typu nielegalne działania, które noszą znamiona mowy nienawiści.
Dworczyk: apeluję do prezydenta Trzaskowskiego
Wcześniej głos w tej sprawie zabrał na konferencji szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. Wzywał on prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego, by "nie dopuszczał do mowy nienawiści w Warszawie".
- Żądamy, aby przystanki, które są infrastrukturą warszawską, nawet jeśli to jest powierzchnia reklamowa wynajęta, ale jest to infrastruktura miasta stołecznego Warszawy, były wolne od tego rodzaju hejterskich nienawistnych grafik - dodał Dworczyk.
- To jest proszę państwa niedopuszczalne, to jest przejaw skrajnej nieodpowiedzialności. Żądamy, żeby te plakaty jak najszybciej zostały usunięte i aby pan prezydent Trzaskowski zadbał o to, aby tego rodzaju grafik, plakatów w przestrzeni miejskiej nie było - mówił szef KPRM.
Budka: to, co robi Dworczyk, jest obrzydliwe
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka pytany w sobotę przez Polską Agencję Prasową o wypowiedź Dworczyka stwierdził, że ta sytuacja "nie ma nic wspólnego z działaniami ratusza". - To jest obrzydliwe, co robi minister Dworczyk, próbując insynuować, że prezydent Warszawy ma cokolwiek wspólnego z tymi plakatami - ocenił. - Minister Dworczyk, rząd PiS i prezydent Andrzej Duda przeznaczyli dwa miliardy złotych na olbrzymi hejt, który jest codziennie serwowany przez telewizję publiczną. (...) Niech pan Dworczyk i prezydent Duda zajmą się hejtem w telewizji publicznej - dodał.
Źródło: PAP, tvn24.pl