Niezrozumiały, pełen specjalistycznego słownictwa, skomplikowany - to urzędowy język. Ten problem ma rozwiązać przygotowany przez Kancelarię Premiera zbiór rekomendacji językowych dla urzędników. Materiał programu "Polska i Świat".
Rekomendacje mają dwadzieścia stron. Powstały przy udziale językoznawców z Uniwersytetu Wrocławskiego. Mają zachęcić urzędników do pisania prostszym i bardziej zrozumiałym językiem.
"Pisz tak, jakbyś pisał do swojej ukochanej, ale słabo wykształconej babci" - to jeden z fragmentów tekstu. Autorzy zachęcają, by urzędnicy szanowali czas czytelnika.
Autorzy poradnika stwierdzają również, że polscy urzędnicy piszą w stylu, który "historycznie nie był przeznaczony do komunikacji na tak masową skalę, a jego celem była kontrola obywateli (zabory, okres PRL)".
"Typową cechą języka urzędniczego jest tendencja do tworzenia długich, skomplikowanych zdań. Czasami prosty, zrozumiały dla każdego wyraz, jest zamieniany w długą i niejasną konstrukcję wielowyrazową" - piszą autorzy opracowania.
I radzą, by np. zamiast sformułowania "dokonać nabycia na drodze kupna", po prostu napisać "kupić".
"Jasność, prostota, zwięzłość"
Językoznawcy zalecają urzędnikom stosowanie synonimów zamiast trudnych słów. - Trzeba tu przywołać trzy zasady wolnego stylu: jasność, prostotę i zwięzłość. Teksty urzędowe grzeszą tym, że głównie nie są jasne - tłumaczy dr Agata Hącia.
Problem w tym, że taki język determinuje często skomplikowane prawo. - Ci urzędnicy czasem może i chcieliby pisać jaśniej, ale niestety nie mogą - uważa Hącia. Kancelaria Premiera zachęca, by przynajmniej spróbowali.
Autor: iwan//tka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24