Temat WSI wciąż goracy. PO zapowiada wymianę połowy składu Komisji Weryfikacyjnej. PiS jest oburzone - To byłaby falandyzacja prawa twierdzi - Marek Opioła.
- Dziwi mnie, w jaki sposób miałoby dojść do zmiany członków komisji - powiedział Opioła. Według części mediów poseł jest jej członkiem. O w tej sprawie odmawia komentarza.
Opioła przypomniał zapisy ustawy regulującej działalność komisji. Według niej 12 jej członków powołuje prezydent, a 12 - premier. - Tam nie ma nic o odwoływaniu - podkreślił. Zapytany, czy zapis ustawy można rozumieć tak, że ten, kto powołuje, może też i odwołać, poseł odparł, że "byłoby to falandyzacją prawa".
PO nie ma takich wątpliwości. - Premier musi dobrać sobie ludzi, do których ma zaufanie. Decyzje w sprawie wymiany składu zapadną już w przyszłym tygodniu - zapowiedział minister w kancelarii premiera Paweł Graś.
Komisja będzie działać krócej?
PiS niepokoją także zapowiedzi skrócenia prac komisji. Były premier przedłużył w ostatnich dniach swojego urzędowania pracę Komisji Weryfikacyjnej do 30 czerwca 2008 roku. Zdaniem Grasia, praca Komisji Weryfikacyjnej byłych Wojskowych Służb Informacyjnych trwa już "dosyć długo". - Musimy zbadać, czy potrzebne jest jeszcze pół roku. Ja osobiście nie sądzę - powiedział.
Według Opioły, jest to taka sama falandyzacja prawa. - Trzeba dokończyć to, co jest robione. Całe zamieszanie wokół komisji jest niepotrzebne - dodał. Przypomniał, że PO głosowała w 2006 r. za ustawami likwidującymi WSI.
Falandyzacja
Termin "falandyzacja" pochodzi od nazwiska prawnika z kancelarii prezydenta Lecha Wałęsy - nieżyjącego już Lecha Falandysza. Prawnik przekonywał, że prezydent miał prawo odwołać z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji dwóch członków, których powołał - Macieja Iłowieckiego i Marka Markiewicza. Argumentacja Falandysza opierała się na poglądzie, że jeżeli ktoś ma prawo kogoś powołać na stanowisko, to uprawniony jest również do jego odwołania.
Komisja weryfikacyjna sprawdza prawdziwość oświadczeń b. żołnierzy WSI, którzy chcieli pracować w nowych służbach - Kontrwywiadu i Wywiadu Wojskowego. Mieli oni napisać, czy wiedzieli o jakichś przestępstwach WSI lub sami w nich uczestniczyli. Za zatajenie prawdy lub podanie nieprawdy w takim oświadczeniu grozi do 8 lat więzienia. 206 śledztw w takich sprawach prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Bartłomiej Zborowski