Poseł PiS Marek Ast potwierdził w Sejmie, że Prawo i Sprawiedliwość złożyło projekty zmian między innymi w konstytucji, w sprawie zniesienia immunitetu formalnego. Takie plany zapowiadał Jarosław Kaczyński. - Jest jeszcze trochę czasu do wyborów, w tej kadencji mamy jeszcze rok, więc powinniśmy spokojnie zdążyć - opisywał szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas kilku ostatnich spotkań z sympatykami w różnych miastach mówił o planach zniesienia immunitetów formalnych dla parlamentarzystów i sędziów. Jego zdaniem immunitet nie powinien chronić w takich przypadkach, gdy na przykład poseł czy sędzia kradnie czy po pijanemu jeździ samochodem.
- My tę sprawę postawimy jeszcze w tej kadencji, ale jesteśmy przekonani, że to nie przejdzie. (...) Natomiast, jeżeli wygramy kolejne wybory, to na uszach staniemy, żeby to znieść, bo to jest horrendum - mówił w sobotę w Ełku.
Ast: ograniczamy immunitet parlamentarny
Złożenie w Sejmie projektu zmian w konstytucji potwierdził w środę popołudniu przewodniczący sejmowej komisji ustawodawczej, poseł PiS Marek Ast. - Ograniczamy immunitet parlamentarny, de facto pozostawiamy wyłącznie immunitet materialny w tym projekcie, rezygnując z immunitetu formalnego, czyli sytuacji, kiedy potrzebna była zgoda Sejmu, Senatu, na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej za pospolite przestępstwa posłów, senatorów i oczywiście sędziów - ogłosił.
- Proponujemy zmianę artykułu 105 konstytucji, dotyczącego immunitetu parlamentarzystów, i artykułu 181 konstytucji, dotyczącego immunitetu sędziów - uściślił. Jak dodał, "jeżeli ta propozycja zostanie przyjęta, posłowie i senatorowie nie będą ponosić odpowiedzialności wyłącznie za te działania, które są związane z wykonywaniem mandatu" parlamentarnego.
Dlaczego teraz? Terlecki: każdy moment jest dobry
Wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki pytany był przez dziennikarzy w Sejmie o to, czy PiS rozmawiał o propozycji z klubami opozycyjnymi. - Jesteśmy przekonani, że jednak posłowie opozycji również poprą ten projekt, bo to jest oczywiste, że tutaj następuje pewne nadużycie tego instrumentu, jakim jest immunitet. Chcemy właśnie to nadużycie zlikwidować - powiedział.
Pytany, dlaczego właśnie teraz politycy PiS zdecydowali się złożyć projekt, wicemarszałek Sejmu ocenił, że "każdy moment jest dobry". Jak przekonywał, "to wymagało rozmaitych konsultacji, uzgodnień, wielkiego wysiłku legislatorów, by żadnego błędu nie popełnić".
- Projekt nie jest bardzo długi, ale ważny, nie co dzień się zmienia konstytucję. Jest jeszcze trochę czasu do wyborów, w tej kadencji mamy jeszcze rok, więc powinniśmy spokojnie zdążyć. 30 dni musi minąć, by można było projekt procedować, to akurat w nowym roku zaczniemy energicznie w tym kierunku działać - mówił.
Dwa rodzaje immunitetu
Immunitet formalny chroni posłów i senatorów przed pociągnięciem do odpowiedzialności karnej i obejmuje wszystkie czyny popełnione przez parlamentarzystę - w szczególności czyny inne niż wynikające z wykonywania mandatu. To tego immunitetu mają dotyczyć zmiany zapowiadane przez PiS.
Jednocześnie obowiązuje też immunitet materialny - stanowiący, że parlamentarzysta nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu poselskiego (na przykład wystąpienia w parlamencie, sposób głosowania, zgłaszane inicjatywy ustawodawcze).
Sobolewski: zmiana jest konieczna
Krzysztof Sobolewski wcześniej w środę w radiowej Jedynce wyjaśniał, że "jest konieczna zmiana konstytucji, gdzie wiadome, że jest potrzebne 307 głosów". - Więc liczymy w tej sprawie jednak na większy konsensus ponad partyjnymi podziałami - mówił .
Źródło: PAP, TVN24