PiS przygotowuje specjalny raport po aferze Amber Gold. Co dokument uwzględni? - W jaki sposób "zielona wyspa" zamieniła się w bursztynowe bagno. W jaki sposób rządy Platformy oplotły polskie państwo swoimi interesami i w jaki sposób ciągną nasze państwo w stronę standardów nieznanych demokratycznemu państwu prawa - wyliczał Krzysztof Szczerski z PiS na zwołanej w poniedziałek konferencji.
Posłowie PiS zwołali konferencję ws. kolejnych doniesień o kontaktach polityków PO z trójmiejskimi firmami i urzędami, jakie ujawnił poniedziałkowy tygodnik "Wprost". W tekście wypowiada się m.in. były szef gdańskiego CBŚ, który mówi o Trójmieście: "wielka pucha Pandory". Dodaje, że to miejsce, które trzeba by "palić, zaorać, (...). Potem, każdemu wchodzącemu dawać przepustkę po sprawdzeniu, że nie jest pozapinany z dziwnymi ludźmi, to jest jedna wielka sitwa."
Wobec powyższego PiS nie ma wątpliwości, że komisja śledcza w sprawie Amber Gold jest niezbędna. Andrzej Duda ma również wątpliwości, co do do prokuratora zajmującego się sprawą Amber Gold. - Szerzej można mówić o tym, co być może dzieje się w trójmiejskiej prokuraturze w kontekście ujawnianych informacji przez ten sam tygodnik "Wprost", które wskazują na to, że w stosunku do prokuratora okręgowego w Gdańsku prowadzone są czynności śledcze z podejrzeniem korupcji - powiedział podczas konferencji.
"Premier boi się komisji"
Duda zarzucił premierowi osobisty strach przed komisją, nawiązując do tzw. układu gdańskiego. - Mieliśmy okazję zobaczyć w nocy z czwartku na piątek (w czasie debaty nad sprawą Amber Gold w Sejmie - red.), że PO absolutnie nie pozwoli na tę komisję. Donald Tusk po prostu się jej boi. Ta niezwykła mobilizacja wśród posłów PO, 100 proc. obecności, jakiej nie było nawet podczas głosowań budżetowych, pokazuje jak niebezpieczna jest ta sprawa dla Donalda Tuska - przypomniał poseł.
- Nazwisko Tusk otwiera wszystkie drzwi i jest w stanie zamknąć oczy na to, gdzie niepodzielnie rządzi PO, a tak jest w trójmieście i to od wielu lat - dodał.
Polityk zastanawiał się, "co jeszcze musi się stać" w tej sprawie, by przerwać impas. Jego zdaniem istnieje spora rzesza ludzi przekoananych, że premier pod żadnym pozorem nie dopuści do publicznego rozpatrywania tej sprawy.
W wrześniu raport ws. Amber Gold
- Zespół do obrony demokratycznego państwa prawa przygotowuje raport o "amberpaństwie" - poinformował Krzysztof Szczerski. - Przygotowujemy raport w jaki sposób zielona wyspa zamieniła się w bursztynowe bagno. W jaki sposób rządy platformy oplotły polskie państwo swoimi interesami i w jaki sposób ciągną nasze państwo w stronę standardów nieznanych demokratycznemu państwu prawa. W jaki sposób dochodzi do sytuacji, gdy degraduje się polskie państwo - powiedział.
Raport ma opisywać dzisiejszy stan wiedzy na temat Amber Gold i OLT Expres, który ma wykazać "powiązania tych firm z układem interesów towarzyskich i biznesowych na pomorzu". Ma on powstać jeszcze we wrześniu.
- Przedstawimy go jako raport otwarcia, który powinien być głosem wołania o to, by polski parlament potrafił się wzbić ponad partyjne interesy i stanął na czele grupy oczyszczającej państwo. Bo polskie państwo potrzebuje oczyszczenia - stwierdził Szczerski.
Fakty mogą przywalić Tuska
Na konferencji zarzucono również złamanie dwóch artykułów konstytucji: art. 2 oraz art. 5 mówiące o bezpieczeństwie obywateli i państwie prawa. - A to podlega Trybunałowi Stanu - przypomniał Szczerski. - Mamy nadzieję, że ten raport będzie jedynie pierwszym krokiem, za którym Sejm ponownie zostanie zwołany w tej sprawie - dodał.
Szczerski dopytany, kto konkretnie - według PiS - ponosi odpowiedzialność konstytucyjną, odpowiedział: - Ta sprawa, niestety, jest rozlana bardzo szeroko po polskiej władzy publicznej: od pana premiera zaczynając, po jego ministrów, wszystkich tych, którzy odpowiadają za nadzór nad poszczególnymi częściami administracji, która była odpowiedzialna, żeby do takich spraw nie dochodziło.
I dodał: - Debata pokazała, że premier uciekł od trudnych pytań, a poszedł w stronę filozofii państwa, zresztą dość dziwacznej. A fakty starał się zminimalizować. On może uciekać przed faktami, ale one go i tak dogonią. Ale jeśli dogonią go w naszym raporcie, to wtedy rzeczywiście mogą go przywalić.
Autor: zś//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24