Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało w czwartek znowelizowanie Ustaw o ustroju sądów powszechnych i Sądzie Najwyższym. Zdaniem posła Marka Asta nowe propozycje "wypełniają oczekiwania i części opinii publicznej, i części środowiska sędziowskiego".
Poseł Ast w Sejmie przedstawił główne założenia "kolejnej inicjatywy klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości", czyli "nowelizacji Ustaw o stroju sądów powszechnych i Ustawy o Sądzie Najwyższym".
Ast o proponowanych zmianach w ustawie
Jak zapowiedział Ast, jednym z głównych założeń nowelizacji Ustawy o ustroju sądów powszechnych będzie "zmiana procedury odwoływania prezesów i wiceprezesów sądów powszechnych". - W projekcie będziemy wprowadzali dwustopniowy tryb konsultacyjny z udziałem kolegiów sądów, oraz Krajowej Rady Sądownictwa, czyli bez opinii tych organów minister sprawiedliwości nie będzie mógł podjąć decyzji o odwołaniu prezesa lub wiceprezesa sądu - wyjaśnił.
Od nowelizacji ustawy przez PiS w 2017 roku minister sprawiedliwości bez zasięgania opinii podejmował decyzję o odwoływaniu prezesów sądów.
Druga propozycja zmian - jak oświadczył - dotyczy przechodzenia w stan spoczynku sędziów sądów powszechnych. Wyjaśnił, że zmiana polega na tym, że zgodę na późniejsze przejście w stan spoczynku będzie podejmował prezydent, a nie minister sprawiedliwości.
"Inicjatywa naprzeciw oczekiwaniom Komisji Europejskiej"
Propozycja nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym polega - jak mówił Ast - na zrównaniu wieku przechodzenia w stan spoczynku do wieku 65 lat. - Do tej pory ustawa przewidywała przejście w stan spoczynku dla pań sędziów w wieku lat 60. Oczywiście ustawa traktuje to jako uprawnienie. Jeśli pani sędzia będzie chciała przejść w stan spoczynku w wieku lat 60., będzie miała do tego prawo - dodał.
Ast stwierdził, że jest to inicjatywa pań posłanek PiS. - Oczekiwanie pań naszego klubu jest zbieżne z oczekiwaniami Komisji Europejskiej, która zarzuciła ustawie niezgodność z przepisami Unii Europejskiej, jeżeli chodzi o wiek emerytalny kobiet i mężczyzn. A zatem ta inicjatywa wychodzi również naprzeciw oczekiwaniom Komisji Europejskiej - oświadczył.
Projekty "wypełniają oczekiwania"
Poseł podkreślił, że zapowiedź nowelizacji ustaw "wypełnia oczekiwania i części opinii publicznej, i części środowiska sędziowskiego, które przyjęte w ustawie rozwiązania krytykowały". - My oczywiście stoimy na stanowisku, że dotychczasowe przepisy są zgodne z Konstytucją, ale z uwagi na postulaty, które płynęły ze środowiska, przedstawiliśmy taką właśnie propozycję - powiedział.
Dodał, że szczegóły projektów zostaną podane, gdy wpłyną do Sejmu.
Rekomendacje dla polskiego rządu
Komisja Europejska uruchomiła w grudniu 2017 roku wobec Polski procedurę z artykułu 7.1. unijnego traktatu, który może doprowadzić do nałożenia sankcji.
W wydanych wówczas zaleceniach Komisja Europejska wskazała, jakie działania muszą podjąć polskie władze, aby odpowiedzieć na jej zastrzeżenia. Chodzi m.in. o wprowadzenie zmian do ustawy o Sądzie Najwyższym, w tym o powstrzymanie się od działań zmieniających długość kadencji sędziów Sądu Najwyższego i pełnionych przez nich funkcji. W przypadku ustawy o sądach powszechnych Komisja wskazywała przede wszystkim na naruszenie zasady niedyskredytowania ze względu na płeć i wiek emerytalny - 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn.
Komisja domagała się też zmiany w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa. Chciała, by nie przerywano kadencji sędziów-członków Rady i zapewnienia, aby nowy system gwarantował wybór sędziów-członków przez przedstawicieli środowiska sędziowskiego. Innym z zaleceń jest "przywrócenie niezależności i legitymacji Trybunału Konstytucyjnego przez zapewnienie, aby prezes i wiceprezes byli wybierani zgodnie z prawem, oraz aby wyroki trybunału były publikowane i w całości wykonywane".
Na początku marca działania KE wobec Polski poparł europarlament, wzywając jednocześnie Radę UE do "podjęcia szybkich działań" przewidzianych w art. 7.1.
20 marca minął trzymiesięczny termin na wprowadzenie w życie rekomendacji dotyczących praworządności. Polski rząd przesłał swoją odpowiedź.
Biała księga nie rozwiała wątpliwości
8 marca premier Mateusz Morawiecki przekazał przewodniczącemu Komisji Europejskiej Jeanowi-Claude'owi Junckerowi tak zwaną białą księgę w sprawie reform polskiego wymiaru sprawiedliwości. Prawie stustronicowy dokument zawiera wyliczenie powodów, dla których reformy sądownictwa, zadaniem rządu, były konieczne oraz odpowiada, jak twierdzą jej autorzy, na najważniejsze zastrzeżenia Komisji Europejskiej.
W odpowiedzi na tezy zawarte w białej księdze Frans Timmermans, wiceszef Komisji Europejskiej powiedział we wtorek, że Komisja Europejska oczekuje od Polski "konkretnych odpowiedzi na rekomendację ws. praworządności, biała księga ich nie zawiera". Timmermans, odnosząc się do polskiej argumentacji, podkreślił: "jeśli ta koncepcja, że masz prawo do reformowania wymiaru sprawiedliwości (...), jest rozumiana jako prawo do podporządkowywania wymiaru sprawiedliwości kontroli politycznej, to mamy problem".
Na kolejnym kwietniowym posiedzeniu unijnych ministrów ds. europejskich ponownie ma być omawiana sprawa Polski. Do tego czasu Komisja Europejska ma przedstawić swoją ocenę odpowiedzi strony polskiej na rekomendację Komisji.
Autor: pk//now/AG / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24