Dzisiejsze spotkanie polityków PiS, LPR i Samoobrony ma na celu wysondowanie nastrojów w tej ostatniej partii - donosi "Dziennik". A w Samoobronie, zdaniem gazety, rośnie sprzeciw wobec Andrzeja Leppera.
Sytuacja w Samoobronie "to dziś główne pytanie, a dochodzą do nas sprzeczne sygnały" - mówi "Dziennikowi" bliski współpracownik premiera. Dlatego najpewniej ze względu na spotkanie szefów klubów, z urlopu premier ściągnął do Warszawy ministra Adama Lipińskiego, odpowiedzialnego w rządzie za kontakty z koalicjantami. Sama forma zaproszenia na nie Samoobrony była wymowna - zwraca uwagę "Dziennik". Kuchciński najpierw ogłosił je w mediach, a potem zadzwonił z propozycją do szefa klubu Samoobrony Krzysztofa Sikory. Leppera pominięto w ogóle - zauważa gazeta.
Według ustaleń "Dziennika", niezależnie od tego oficjalnego spotkania, poszczególni politycy PiS sondują nastroje współpracowników Leppera. Jednocześnie oficjalnie w mediach straszą: wybory są coraz bardziej prawdopodobne. Czy PiS liczy, że wbrew samemu Lepperowi Samoobrona zmięknie i ostatecznie zgodzi się na wszystkie warunki, by nie było wyborów? - pyta "Dziennik".
- Trudno powiedzieć. Wiadomo jednak, że politycy Samoobrony nie są jednomyślni. Jeśli mogę sobie pozwolić na letnią ironię, to jest grupa heretyków w stosunku do polityki Andrzeja Leppera w ogóle, są tzw. dietetycy, czyli ci, którzy zdają sobie sprawę, że w przyszłych wyborach nie dostaną się już do Sejmu, a także esteci, którzy czują duży niesmak, słysząc o kolejnych podejrzeniach, jakie ciążą na ich szefie, i zaczynają się obawiać, jakie to może mieć konsekwencje dla partii - ocenia Lipiński.
Według "Dziennika", politycy PiS są spokojni, jeśli chodzi o postawę LPR. Nie zmienia tego rzucony w sobotę przez wiceszefa tej partii Wojciecha Wierzejskiego, pomysł na rozwiązanie kryzysu w koalicji wymianą premiera. Jarosława Kaczyńskiego miałby zastąpić minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Ziobro już zdementował, że to nie wchodzi w rachubę. - Wierzejski dawno nie był na tapecie, to musiał coś powiedzieć. Sądzę, że premier tylko wzruszył ramionami - komentuje poseł PiS Marek Suski.
Źródło: PAP, "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24