- Lech Kaczyński pokazał, że oddanie Polsce, ludziom pracy to coś, co przekonywało rodaków; musimy o nim pamiętać. Panie prezydencie, melduję wykonanie zadania - powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Według sondażu Ipsos jego partia zdecydowanie wygrała wybory parlamentarne.
W sztabie pierwszy głos zabrał prezes Prawa i Sprawiedliwości. Rozpoczął on swoje przemówienie od wspomnienia zmarłego brata. - 10 lat temu Lech Kaczyński został wybrany prezydentem. Mówię o tym dlatego, że bez niego nie byłoby nas tutaj. Bez niego nie byłoby Zjednoczonej Prawicy - mówił na początku swojego wystąpienia.
- Śp. Lech Kaczyński pokazał, że oddanie Polsce, ludziom pracy to coś, co przekonywało rodaków; musimy o nim pamiętać. Panie prezydencie, melduję wykonanie zadania - podkreślał Kaczyński.
Lider PiS wspominał osoby związane z ugrupowaniem, które zginęły w katastrofie smoleńskiej. Oprócz prezydenta Lecha Kaczyńskiego także: Aleksandrę Natalli-Świat, Grażynę Gęsicką, Przemysława Gosiewskiego, Zbigniewa Wassermanna, Krzysztofa Putrę, Stanisława Zająca, Katarzynę Doraczyńską, Janinę Fetlińską, Aleksandra Szczygłę, Pawła Wypycha i Sławomira Skrzypka. Podkreślał, że oni "wnieśli ogromny wkład w pracę środowiska".
Kaczyński nie chce zemsty
Były premier ocenił, że "zwycięstwo PiS to niezwykłe w polskiej demokracji zwycięstwo jednej partii". Dodał, że pracowali na to różni ludzie w różnych okresach przez 25 lat od momentu powołania Porozumienia Centrum.
Lider PiS dodał, że oprócz ludzi, którzy odeszli, a "odegrali w dziejach środowiska, polskiego obozu patriotycznego wielką i pozytywną rolę", wskazać należy na wkład innych osób, z nieodległej przeszłości i teraźniejszości. - Tu też mamy wielu bohaterów. Zanim zaproszę niektórych z nich na scenę, chciałem podziękować przede wszystkim Beacie Szydło - podkreślił.
- Przed nami nowy czas. Chciałem bardzo wyraźnie i mocno powiedzieć: to ma być czas pracy, czas pracy naszego zjednoczonego obozu. Tu koniecznie trzeba wspomnieć Jarosława Gowina i Zbigniewa Ziobrę, a także Marka Jurka - powiedział były premier.
Kaczyński zwrócił się z propozycją współpracy do wszystkich, którzy chcą dobrej zmiany. - Ten obóz może się poszerzać. Wyciągamy rękę do wszystkich tych, którzy chcą zmieniać Polskę. Powinno nas być jak najwięcej, bo zadania, które stoją przed nami, są ogromne i niesłychanie trudne - mówił.
Prezes PiS dodał, że prawo będzie egzekwowane, ale nie będzie "kopania tych, którzy upadli". Zapowiedział, że nie będzie zemsty. - Nie będzie żadnej zemsty i odgrywania się; nie będzie kopania tych, którzy upadli; upadli z własnej winy i słusznie - przekonywał.
Szydło: zwyciężyliśmy, bo byliśmy konsekwentni
Następnie głos zabrała kandydatka partii na premiera Beata Szydło. Na początek podziękowała wszystkim, którzy przyczynili się do zwycięstwa PiS, w szczególności Jarosławowi Kaczyńskiemu. - Nie byłoby sukcesu PiS, gdyby nie decyzje prezesa Kaczyńskiego; jemu należą się brawa i podziękowania - powiedziała Szydło.
- Zwyciężyliśmy, bo byliśmy konsekwentni w podejmowaniu tych trudnych wyzwań, które przed nami stanęły. Szliśmy konsekwentnie tą drogą, którą wyznaczył nam prezydent Lech Kaczyński. Poszliśmy tą drogą i dlatego zwyciężyliśmy - powiedziała.
- Ciężko pracowaliśmy i byliśmy pokorni w stosunku do tego, jaka ta praca była. Nie oderwaliśmy się od rzeczywistości; byliśmy tam, gdzie ludziom jest ciężko; ta praca musi być kontynuowana, nie możemy zmarnować nadziei Polaków - przekonywała Szydło.
"Musimy pamiętać, że jesteśmy na służbie"
Kandydatka PiS na premiera dziękowała Polakom za poparcie. - Pracę prowadziliśmy konsekwentnie od ośmiu lat. Była ona czasami bardzo trudna. Czasami wydawało się, że brakuje nam sił i entuzjazmu. Każde kolejne spotkanie z Polakami dodawało nam entuzjazmu. I to wam wszystkim, nasi rodacy, chcemy bardzo serdecznie podziękować. Dziękujemy, że nam zaufaliście - podkreślała.
Szydło dodała, że PiS chce kontynuować rozmowy z Polakami. - Jeżeli nie będziemy konsekwentnie się spotykali z Polakami, to to nie będzie dobra władza. Jest zbyt dużo rzeczy do zrobienia w Polsce, abyśmy tę wielką nadzieję zmarnowali - mówiła wiceprezes PiS.
- Musimy być z Polakami, musimy pracować dla Polaków, i musimy przede wszystkim pamiętać zawsze, że jesteśmy na służbie. Daliśmy radę! - powiedziała na koniec.
Autor: kło/tr / Źródło: TVN24, PAP