Politycy partii opozycyjnych nie kryją oburzenia działaniami polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz prezydenta Andrzeja Dudy ws. Trybunału Konstytucyjnego. Ze szczególnie ostrą reakcją spotkała się wypowiedź szefa klubu parlamentarnego PiS, Ryszarda Terleckiego, który bagatelizował czwartkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego i nazwał go "opinią sędziów".
Sejm, w którym PiS posiada bezwzględną większość, nie czekając na wyrok Trybunału Konstytucyjnego wybrał w środę pięciu nowych sędziów TK. Prezydent Andrzej Duda jeszcze w nocy przyjął ślubowanie czterech z nich (ślubowania nie złożyła Julia Przyłębska, której kadencja ma się rozpocząć 9 grudnia).
W czwartek TK uznał, że czerwcowy wybór trzech sędziów przez Sejm poprzedniej kadencji był zgodny z konstytucją, co oznacza, że prezydent powinien bez zwłoki przyjąć także ich ślubowanie, czego nie zrobił.
Prezydent naraża się na Trybunał Stanu
- Orzeczenie TK jest jednoznaczne. Prezydent powinien natychmiast, bez zbędnej zwłoki, przyjąć ich (trzech sędziów TK wybranych w czerwcu - red.) ślubowanie - powiedział Ryszard Petru z Nowoczesnej. - Drugi wariant, który prezydent powinien rozważyć, to zaapelować do trzech z czterech sędziów, których ślubowanie przyjął w nocy, o złożenie dymisji. Takie sytuacje już miały miejsce w przeszłości - stwierdził.
- Jeżeli prezydent Andrzej Duda nie przyjmie natychmiast ślubowania trzech legalnie wybranych w czerwcu sędziów TK, będzie to oznaczało złamanie konstytucji i prezydent naraża się tym samym na postawienie przed Trybunałem Stanu. Panie prezydencie, to ostatnie godziny, by zareagować - wezwał Petru.
PiS: mamy nowych sędziów i tyle
Prezydent w orędziu wygłoszonym w czwartek wieczorem nie odniósł się bezpośrednio do wyroku TK. Wyjaśnił natomiast, dlaczego zdecydował się przyjąć ślubowanie od osób wybranych w środę przez Sejm.
Szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki stwierdził, że to rozumie. O wyroku Trybunału mówił, że to tylko "opinie" sędziów, które nic nie zmieniają w kwestii składu Trybunału.
- To są opinie członków TK. Nie wiem czy one są wyrokiem, bo Trybunał nie może odnosić się do wyborów, których dokonuje parlament. Może odnosić się do prawa abstrakcyjnego, a nie indywidualnych decyzji Sejmu - przekonywał Terlecki.
- Mamy nowych, powołanych i zaprzysiężonych sędziów TK i tyle. Wybór został dokonany prawnie i nie wyobrażam sobie sytuacji, że część TK będzie okupować budynek, by nie wpuścić prawnie wybranych sędziów - mówił.
Terlecki powtórzył zarazem, że przekonany jest o konieczności zmiany podstawy prawnej regulującej funkcjonowanie Trybunału. - Widać bardzo wyraźnie, że jest potrzebna praca nad uściśleniem wszystkiego, nad takim kształtem ustawy o TK, by regulować problemy, które pojawiają się na styku kadencji - powiedział.
"To wzywanie do anarchii"
Z wypowiedzią tą zdecydowanie nie zgadzają się politycy opozycji. Tomasz Siemoniak z Platformy Obywatelskiej ocenił, że nazywanie orzeczenia Trybunału "opinią poszczególnych sędziów" może prowadzić do takiego spojrzenia na wszelkie wyroki sądów i anarchii w państwie.
- To skandaliczna wypowiedź, podważająca zasady państwa prawa - powiedział. - Zaraz uznamy, że wyrok sędziego za morderstwo to też jest tylko jego opinia. Albo mamy państwo prawa i stosujemy się do wyroków sądów i trybunałów, albo podważamy wszystko. To już jest wzywanie do anarchii - stwierdził.
Obawy o Narodową Radę Rozwoju
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że w ramach powołanej przez niego Narodowej Rady Rozwoju (NRR) podjęte zostaną prace nad zmianami w ustawie o TK. Adam Jarubas, kandydat PSL na prezydenta w ostatnich wyborach i członek NRR skomentował to mówiąc, że obawia się uczynienia z Rady ciała fasadowego, służącego jedynie legitymizowaniu pomysłów Andrzeja Dudy i jego zaplecza politycznego.
- Czuję pewien dyskomfort. Zostałem zaproszony przez głowę państwa do dzielenia się swoją wiedzą, by też krytycznie do niektórych spraw się odnosić. Mam nadzieję, że ten głos będzie słuchany w Radzie - powiedział. - Jeśli po jakimś okresie zauważę, że to jest jakaś atrapa dialogu, to podejmę stosowne decyzje - podkreślił.
Autor: mm//rzw / Źródło: tvn24