- Jesteśmy przeciwni zakusom na politykę prorodzinną - oświadczyła posłanka PiS Beata Szydło. Wyraziła nadzieję, że prezydent obroni ulgi i zawetuje ewentualną ustawę, na podstawie której miałby być zlikwidowane.
- Ja bym sobie życzyła i myślę, że wszystkie polskie rodziny także, żebyśmy byli traktowani poważnie - powiedziała Szydło. - Jeśli prezydent poważnie traktuje politykę prorodzinną i rzeczywiście w jego przekonaniu, to co mówi jest najistotniejsze, to mam nadzieję, że jeśli taka ustawa (o likwidacji ulg) pojawi się w Sejmie, to ją zawetuje - dodała.
Według posłanki PiS, politycy powinni znaleźć takie rozwiązanie, które nie uderzałoby w politykę prorodzinną. - Consensus w tej sprawie nie powinien się wypracowywać w sporze między politykami tej samej opcji - powiedziała Szydło, przypominając że prezydent wywodzi się z PO.
PiS przypomniało, że ulga prorodzinna została wprowadzona w 2007 r. na wniosek PiS, przy poparciu PO. I tak na dobre nie zdążyła się jeszcze zadomowić w Polsce.
W środę podczas debaty "Jak wspierać rodzicielstwo w Polsce" w Pałacu Prezydenckim, Komorowski oświadczył, że polityka rodzinna nie może być traktowana, jako źródło oszczędności ani temat na jedną kadencję, od wyborów do wyborów. W jego opinii - jak powiedział - polityka rodzinna "bywała często planowana i kształtowana pod kątem bieżących potrzeb, także związanych z kalendarzem wyborczym".
Jego słowa to reakcja na medialne doniesienia, że Donald Tusk w piątkowym exposé ogłosi m.in. ograniczenie becikowego i ulgi na dzieci.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24