Jarosław Kaczyński mówił, po co w środę posłowie PiS próbowali wprowadzić do Sejmu skazanych polityków Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Chodziło o zdobycie dokumentu od Straży Marszałkowskiej. - Dokument był nam potrzebny z powodów procesowych - powiedział prezes PiS.
Posłowie PiS próbowali w środę wprowadzić skazanych polityków Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do Sejmu. Na drodze stanęła Straż Marszałkowska. Politycy opozycji nie stosowali się do poleceń, doszło do szarpaniny.
Przed południem Jarosław Kaczyński wystąpił na briefingu prasowym przed gmachem Sejmu. - Naszym celem było uzyskanie od Straży Marszałkowskiej odpowiedniego pisma, w którym mowa o poleceniu marszałka Hołowni, żeby obydwu panów posłów nie wpuszczać - wyjaśnił.
- Ten dokument był nam potrzebny z powodów procesowych, bo rząd 13 grudnia nie będzie trwał. My wierzymy, że jego losy w pewnym momencie się zakończą. Zbrodnia nie będzie bezkarna - dodał. - O to nam chodziło i to żeśmy uzyskali - powiedział Kaczyński.
Prezes PiS przekonywał, że w Polsce "toczy się zamach stanu". - To znaczy odchodzenie od systemu demokratycznego i zmiana go w system niedemokratyczny. (...) Idzie to po prostu ku zwykłej dyktaturze. Dyktaturze, które może realizować obcy interesy. To już gołym okiem widać - powiedział.
Kaczyński mówił, że "zarówno pan Mariusz Kamiński, jak i pan Maciej Wójcik są posłami". - Decyzja pana marszałka została uchylona (przez jedną z izb SN), a pan marszałek dzisiaj na sali sejmowej tłumaczył, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie ma prawa uchylać wyroków sądów. To jeszcze raz pokazuję, że pan marszałek jest amatorem kompletnym i w ogóle nie powinien być marszałkiem - stwierdził.
Kamiński: zbrodnia przeciwko demokracji
Głos zabrał też Mariusz Kamiński. Powiedział, że "walka", którą toczy razem z Maciejem Wąsikiem "nie jest prywatną sprawą". - Tu chodzi o fundamentalne zasady funkcjonowania demokracji w naszym kraju. W wyniku nielegalnych, sprzecznych z prawem, przestępczych działań pana Hołowni, stała się rzecz fundamentalnie szkodliwa dla funkcjonowania demokracji w naszym kraju. To jest zbrodnia. Zbrodnia przeciwko demokracji - ocenił.
- Panie Hołownia, pan myśli, tak jak Donald Tusk, że będziecie rządzili wiecznie. Nie, nie będziecie rządzili wiecznie. Każde z tych przestępczych działań, które podejmujecie wprost przeciwko nam, ale tak naprawdę przeciwko demokracji w naszym kraju, będzie rozliczone. Obiecujemy wam to w imię właśnie demokratycznych zasad - powiedział polityk PiS.
Sprawa Kamińskiego i Wąsika
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali w grudniu 2023 roku prawomocnie skazani na dwa lata pozbawienia wolności i pięcioletni zakaz pełnienia funkcji publicznych. Warszawski sąd okręgowy uznał ich za winnych w związku z działaniami operacyjnymi podczas tzw. afery gruntowej. Jak wynika z przepisów prawa, po wyroku skazującym stracili mandaty poselskie.
Politycy PiS trafili do zakładów karnych, ale nie na długo. Prezydent wszczął bowiem procedurę ułaskawieniową i po dwóch tygodniach Kamiński i Wąsik wyszli z więzienia. Wcześniej Andrzej Duda ułaskawił Kamińskiego i Wąsika w 2015 roku, jeszcze przed prawomocnym wyrokiem. Wielu prawników wyraża opinię, że ułaskawienie to nie miało mocy.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24