Za niecałe dwa tygodnie zostanie złożona propozycja, aby wokół Prawa i Sprawiedliwości zjednoczyć ugrupowania konserwatywne, prawicowe, które chcą zmiany władzy w Polsce. Formuła będzie otwarta, nie będziemy nikogo wskazywać - poinformował Mariusz Błaszczak (PiS).
- Jesteśmy po analizie wyników wyborów do Parlamentu Europejskiego. Nie ulega żadnej wątpliwości, że część głosów wyborców konserwatywnych zostało zmarnowanych. To ci, którzy głosowali na partie, które nie przeszły progu wyborczego - powiedział Mariusz Błaszczak, szef klubu PiS. Błaszczak dodał, że w połowie lipca PiS zaproponuje, aby to wokół tego ugrupowania zjednoczyć partie prawicowe, konserwatywne, które chcą zmiany władzy w Polsce. Nie wskazał jednak konkretnych partii. - Będzie to formuła otwarta - mówił.
- To formuła, która daje gwarancję zwycięstwa (w wyborach) Prawa i Sprawiedliwości, formuła która zapewni samodzielne rządzenie - tłumaczył.
Wspomniał o dotychczasowej współpracy PiS z Polską Razem i Solidarną Polską. Jak mówił, układa się ona dobrze. Dopytywany, czy wśród zjednoczonych ugrupowań prawicowych widzi Nową Prawicę Janusza Korwin-Mikkego, odpowiedział: Korwin-Mikke działa inaczej. Wystarczy posłuchać tego co mówi, co głosi. Zaznaczył, że taka współpraca nie wchodzi w grę.
Odzyskać głosy stracone przez rozbicie prawicy
Według informatorów Polskiej Agencji Prasowej z kierownictwa PiS plan zjednoczenia prawicy zakłada w pierwszej kolejności powstanie klubu parlamentarnego, w skład którego weszliby posłowie Solidarnej Polski, Polski Razem Jarosława Gowina oraz niektórzy posłowie niezrzeszeni. Klub miałby blisko współpracować z PiS. Drugi krok to wspólny kongres przed wyborami samorządowymi. Trzeci - wspólne listy do parlamentu. - Chcemy doprowadzić do tego, aby w najbliższych wyborach parlamentarnych wystawić szeroką listę, która pozbiera wszystkie głosy, które PiS straciło przez rozbicie prawicy w wyborach do Parlamentu Europejskiego - powiedział chcący zachować anonimowość polityk z kierownictwa PiS.
Cel: wygrać wybory
W niedzielę o zjednoczeniu prawicy mówił także prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zapowiedział, że jego partia chce wygrać sama i spróbuje zjednoczyć prawicę.
- Jeżeli doprowadzimy do tego, że ci w Platformie Obywatelskiej, którzy za tzw. drugi wybór mają Prawo i Sprawiedliwość, a jest to dosyć spora grupa, jeżeli to wszystko się zjednoczy, to my wybory te wygramy i to jest nasz cel - mówił szef PiS.
Jak powiedział w poniedziałek członek komitetu politycznego PiS Jarosław Zieliński, ostateczne decyzje ws. porozumienia z ugrupowaniami prawicy nie zostały jeszcze zatwierdzone przez najwyższe władze partii. - Rozmowy się toczą - dodał. Pytany o formułę współpracy, powiedział: - Wiadomo kto jest wiodącą partią. Inne środowiska są raczej małe. Wiceprezes PiS Beata Szydło podkreśliła, że potrzeba jeszcze 10-12 dni, by sformułować ostateczną ofertę dla innych środowisk prawicowych. - Chcemy, by jak najwięcej środowisk przyjęło program dobrych zmian. Nie mogą tu odgrywać roli kwestie personalne - zaznaczyła Szydło. - To do nas należy sformułowanie zaproszenia do współpracy, bo to my mamy dobry program, przyjęty w ubiegłym roku na kongresie partii - dodała
Autor: db,kg/tr,gak / Źródło: TVN24, PAP