Pozew przeciw Rzeczpospolitej zapowiedział w Magazynie 24 Godziny w TVN24 mecenas Leszek Piotrowski. Według gazety adwokat Blidów złożył fałszywe zeznania w sprawie swojego pobicia. Miał być tak pijany, że spadł z barowego krzesła, a potem przewrócił się na chodniku.
Piotrowski odpiera wszelkie zarzuty i zapowiada pozew przeciwko gazecie. Oskarża też zastępcę Prokuratora Generalnego Jerzego Engelkinga w "mieszanie się" w sprawę. Gazeta powołując się na prokuratora, mówi o dwóch wątkach śledztwa. Pierwszy dotyczyć ma tego, czy został pobity, drugi tego, czy skłamał w zeznaniach. - Jeśli tak powiedział to mnie ręce opadają, bo nie rozumiem czemu zastępca prokuratora generalnego się w to miesza - mówił w TVN24 Piotrowski.
- Prokurator Engelking nie był naszym żródłem - zaprzecza Cezary Gmyz, autor artykułu. Dziennikarz tłumaczy, że Piotrowski "w niewłaściwy sposób" cytuje prokuratora. - On powiedział tylko że są dwa wątki: czy mógł zostać pobity, i że istnieje domniemanie, że pan mecenas na skutek stanu, w którym się znalazł mógł się poobijać - podkreślał.
Adwokat zajmuje się sprawą śmierci byłej posłanki SLD Barbary Blidy. Utrzymuje, że jego pobicie miało związek z tą sprawą.
Dziennikarze gazety dotarli do relacji osób, które 21 czerwca - w dniu rzekomego napadu - miały kontakt z prawnikiem. Barmanka z pubu "Harnaś", gdzie spędził wieczór Piotrowski przyznała, że wypił on dużo więcej niż zeznał podczas przesłuchania. Sam mecenas twierdzi, że w barze kupił jedno piwo i 100 ml wódki Finlandia. Barmanka twierdzi, że alkoholu było dużo więcej a prawnik nie mógł pić Finlandii, bo bar nie ma jej w sprzedaży. O piwie i kieliszku Finlandii mówi natomiast jeden z pracowników restauracji "Kamelot", gdzie regularnie stołuje się Piotrowski. Twierdzi, że taki alkohol zamówił mecenas do obiadu tego dnia popołudniu.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24