Piotr Naimski, który przed dwoma tygodniami został odwołany ze stanowiska sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnika rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej, nabrał wody w usta. Reporter TVN24 Radomir Wit próbował go pytać o dymisję i fuzję Orlenu i Lotosu. Bezskutecznie.
Piotr Naimski od listopada 2015 roku był sekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnikiem rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej. Był zwolennikiem energetyki jądrowej. Naimski 17 lipca wieczorem we wpisie na Facebooku poinformował o odwołaniu go ze stanowiska.
"Pytania pozostają otwarte"
We wtorek Radomir Wit o nieoczekiwaną dymisję dwukrotnie chciał zapytać na sejmowym korytarzu samego Naimskiego. Najpierw na zadawane mu pytanie o to, skąd jego dymisja odpowiedział: - Nie udzielam żadnych komentarzy.
Na serię kolejnych pytań ze strony Wita nie odpowiedział już ani słowem. Nie chciał komentować zarzutu ze strony Jarosława Kaczyńskiego, o to, że blokował zmiany w energetyce, swojej dymisji, fuzji Lotosu i Orlenu ani tego, skąd pozyskiwać energię jądrową.
- Pytania pozostają otwarte, jeżeli chodzi o powody tej dymisji, kwestie bezpieczeństwa energetycznego Polski, zabezpieczenie poszczególnych źródeł energii aż w końcu (...) fuzję Orlen-Lotos i to jaka w tym rola MOL-u i Węgier - skwitował Wit.
Zaskakująca dymisja
Po dymisji Naimski przekazał, że jako ustne uzasadnienie odwołania powiedziano mu, "że nie nadaję się do współpracy i wszystko blokuje'".
Piotr Mueller tłumaczył, że decyzja o odwołaniu Piotra Naimskiego była związana ze zmianą co do struktury funkcjonowania energetyki. - W tej chwili mamy pewną zmianę co do struktury funkcjonowania energetyki i wyłącznie z tego powodu doszło do zmiany na stanowisku, które zajmował do tej pory pan minister Naimski - mówił rzecznik rządu podczas konferencji prasowej.
Podkreślał przy tym, że nikt nie mówi, że rządzący rezygnują "z pomocy pana ministra Naimskiego w innych obszarach czy dalszej perspektywie". Dopytywany, czy to oznacza, że Piotr Naimski będzie nadal współpracował z rządem, odpowiedział, że "to już się okaże". - Jestem przekonany, że pan minister Naimski jako taki prawdziwy państwowiec z krwi i kości zawsze jest gotowy do tego, aby pomagać państwu polskiemu w tym obszarze - powiedział.
Rzecznik rządu był też pytany o to, czy były jakieś zarzuty do pracy Naimskiego w stosunku np. do energetyki jądrowej, fotowoltaiki czy kwestii węgla. - Jeżeli mamy jakiekolwiek uwagi co do pracy ministrów w rządzie, to my je wyrażamy niepublicznie, ale w gronie rządowym, w gronie w którym sobie ufamy i przedstawiamy pewne uwagi do funkcjonowania. Nawet, jeżeli jakieś uwagi były, to siłą rzeczy nie będę ich komentował na zewnątrz, bo to nie jest nic, co pomaga w konstruktywnej dyskusji, tylko wywołuje emocje polityczne - stwierdził Mueller.
Kim jest Piotr Naimski?
Jak czytamy na rządowych stronach, Piotr Naimski to absolwent Wydziału Chemii UW. Doktorat z nauk przyrodniczych obronił w Instytucie Biochemii i Biofizyki PAN, gdzie od połowy lat 70. do 1981 r. pracował naukowo.
"Działacz Komitetu Obrony Robotników i NSZZ 'Solidarność', a następnie ZChN, Ruchu Odbudowy Polski i Ruchu Katolicko-Narodowego. W l. 1981-1984 zatrudniony w New York University Medical School. Adiunkt, prodziekan a następnie dziekan Wydziału Studiów Politycznych (2003-2009) Wyższej Szkoły Biznesu – National-Louis University w Nowym Sączu" - czytamy.
Naimski był szefem Urzędu Ochrony Państwa (1992) i doradcą ds. bezpieczeństwa w kancelarii premiera Jerzego Buzka w latach 1999-2001. "Sekretarz stanu odpowiedzialny za bezpieczeństwo energetyczne w Ministerstwie Gospodarki (2005-2007), doradca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego i członek zespołu ds. bezpieczeństwa energetycznego w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego (2008-2010)" - podano.
Posłem był od 2011 r. podczas VII i VIII kadencji. Pracował w komisjach: gospodarki i ds. Unii Europejskiej.
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24