Lekarz pod wpływem alkoholu pełnił nocny dyżur w szpitalu w Ełku. Przyjmował dzieci, a jego zachowanie zaniepokoiło rodziców. Gdy przełożeni odsunęli go od pełnienia obowiązków, wsiadł do samochodu i ruszył w drogę do domu. W jej trakcie uczestniczył w kolizji. W czwartek został dyscyplinarnie zwolniony.
Lekarz rozpoczął 12-godzinny dyżur we wtorek o godz. 18 na izbie przyjęć szpitala w Ełku. - Kiedy rodzice zorientowali się, że lekarz nie do końca sprawnie zajmuje się ich dziećmi postanowili powiadomić o tym personel. Jednym z rodziców był funkcjonariusz policji, który przyszedł na izbę przyjęć z chorym dzieckiem - relacjonowała reporterka TVN24 Anna Borkowska-Minko.
Dodała, że personel szpitala zdecydował o odsunięciu przyjmującego lekarza od obowiązków.
W czasie oczekiwania na policję wezwaną przez funkcjonariusza przebywającego z dzieckiem w szpitalu, jeden z pracowników zaproponował lekarzowi, że odwiezie go do domu. Mężczyzna odmówił, wsiadł do własnego samochodu i odjechał.
Spowodował kolizję
- Kilkanaście minut później spowodował kolizję na jednej z ulic w Ełku. Okazało się, że jest pijany. Miał ponad dwa promile alkoholu - mówiła Borkowska-Minko.
W czwartek lekarz został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. Policja prowadzi postępowanie dotyczące możliwości spowodowania zagrożenia dla życia i zdrowia małych pacjentów, prowadzenia auta pod wpływem alkoholu i spowodowania kolizji, w której uczestniczyły trzy samochody. W najbliższych dniach lekarz zostanie przesłuchany.
Autor: js//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Urząd Miasta w Ełku