Dla wielu alergików wiosna to szczególnie trudny okres. Pyłki roślin pobudzają ich układ odpornościowy, wywołując reakcje takie jak drapanie w gardle, łzawienie oczu, swędzenie skóry, katar czy kichanie. W ogrzewającym się świecie sezon alergiczny może jednak ulec wydłużeniu, co oznacza większe problemy dla alergików.
Dłuższe, intensywniejsze pylenie
W napędzaniu tego procesu główną rolę odgrywa rosnąca temperatura i zwiększony poziom dwutlenku węgla w atmosferze. Takie warunki sprzyjają rozwojowi większej liczby roślin, które coraz wcześniej uwalniają pyłki. Na dodatek wyższa temperatura umożliwi roślinom wcześniejsze rozpoczęcie wegetacji i jej późniejsze zakończenie.
Ocieplenie może również spowodować zwiększenie ilości pyłków w powietrzu. Symulacje przeprowadzone w roku 2022 przez badaczy ze Stanów Zjednoczonych pokazały, że wyższa temperatura i opady zwiększają dzienną emisję pyłków o około 35 do 40 procent w stosunku do dotychczasowych warunków środowiskowych. Według modelu, całkowita roczna emisja pyłków może wzrosnąć nawet o 40 procent. Wyniki zostały opublikowane na łamach "Nature Communications".
Zmiany są już widoczne
Jak wykazały badania, pierwsze skutki zmian klimatu dla alergików są już widoczne. Według raportu opublikowanego w marcu przez Amerykańską Fundację Astmy i Alergii (AAFA), w niektórych regionach sezon alergiczny trwa już prawie przez cały rok.
W badaniu opublikowanym w czasopiśmie "Nature" w 2021 roku przeanalizowano liczbę tygodni o wysokiej liczbie pyłków w obszarze San Francisco w latach 2002-2019 - wraz ze wzrostem temperatury i opadów zawartość pyłków w atmosferze rosła. Inne prace wykazały wpływ zmian klimatu na określone rośliny. Na przykład sezon pylenia ambrozji w Ameryce Północnej wydłużył się od 1995 roku. To, o ile stał się dłuższy, zależy od obszaru - np. w Minneapolis doszło do jego wydłużenia o 16 dni.
Autorka/Autor: ast
Źródło: Discover Magazine, AAFA
Źródło zdjęcia głównego: stock.adobe.com