Zatrzymał autobus z pasażerami na przejeździe kolejowym. Ruch prokuratury

Niebezpieczna sytuacja na przejeździe kolejowym Katowice-Podlesie
Niebezpieczna sytuacja na przejeździe kolejowym Katowice-Podlesie
Źródło: Gabriela/Kontakt24

Prokuratura Okręgowa w Katowicach wszczęła śledztwo w kierunku sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Chodzi o zdarzenie, do którego doszło na początku kwietnia na przejeździe kolejowym w katowickiej dzielnicy Podlesie.

We wtorek (1 kwietnia) kierowca autobusu miejskiej linii numer 973 wjechał na przejazd kolejowy, mimo aktywnych sygnałów świetlnych ostrzegających o nadjeżdżającym pociągu.

- Miejsce zatrzymania pojazdu uniemożliwiało pełne opuszczenie szlabanów. Szlaban oparł się o dach autobusu. Zareagował jeden z uczestników ruchu drogowego, który podbiegł do autobusu i wymógł na kierowcy cofnięcie pojazdu w bezpieczne miejsce. Chwilę później po torach przejechał jeden z pociągów linii podmiejskiej - poinformował prokurator Aleksander Duda, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Niebezpieczna sytuacja na przejeździe kolejowym Katowice-Podlesie
Niebezpieczna sytuacja na przejeździe kolejowym Katowice-Podlesie
Źródło: Gabriela/Kontakt24

Jak dodał, "w autobusie mogło znajdować się nawet kilkudziesięciu pasażerów".

Prokuratura podała, że "sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym jest występkiem zagrożonym karą pozbawienia wolności w wymiarze od sześciu miesięcy do ośmiu lat".

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: