Dwaj studenci, którzy podczas koszalińskich juwenaliów zniszczyli karetkę pogotowia, usłyszeli już zarzuty. Grozi im do pięciu lat więzienia.
Do zdarzenia doszło ok. 2 w nocy w środy na czwartek. W pobliżu akademików stała karetka, której załoga zabezpieczała imprezy organizowane w ramach juwenaliów. W pewnym momencie do pojazdu podeszli dwaj pijani studenci Politechniki Koszalińskiej.
Wandale zaczęli skakać po dachu karetki i kopać pojazd. Uszkodzili dach, drzwi, lampy i listwy auta. Straty wstępnie oszacowano na ponad tysiąc złotych. Obu mężczyzn ujęli ochroniarze zabezpieczający teren miasteczka studenckiego, a następnie przekazali ich policjantom.
Spędzili noc w areszcie
Młodzi mężczyźni zostali zatrzymani i noc spędzili w policyjnym areszcie. Obaj mieli prawie 2,5 promila alkoholu we krwi. - Po wytrzeźwieniu zostali przesłuchani i usłyszeli zarzut uszkodzenia mienia. Za takie przestępstwo kodeks karny przewiduje do 5 lat pozbawienia wolności - powiedziała w rozmowie z portalem tvn24.pl mł. asp. Magdalena Marzec z miejscowej policji.
Studenci nie unikną również kłopotów na uczelni. Samorząd już zapowiada, że wyśle do rektora wniosek o ukaranie wandali (w grę wchodzi nawet usunięcie z uczelni).
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24