Lekarze z warszawskiego Instytutu Kardiologii wszczepili pacjentowi dwie zastawki serca zupełnie nową metodą. Po raz pierwszy przeprowadzono zabieg przez koniuszek serca. Małe nacięcia, mała ingerencja i duża nadzieja na szybki powrót do zdrowia. Szczegóły zabiegu przeanalizował reporter "Faktów" Marek Nowicki.
Artur Działdowski przebywa jeszcze na oddziale intensywnej terapii. Jednak już wkrótce powinien opuścić szpital.
- Wszczepiliśmy po raz pierwszy w Polsce, a chyba też według moich informacji na świecie, w czasie jednej sesji, przezcewnikowo, dwie zastawki - aortalną i mitralną - w naturalne zastawki, które zwyrodniały - mówi prof. Adam Witkowski, kierownik Kliniki Kardiologii i Angiologii Interwencyjnej Instytutu Kardiologii w Aninie.
Mniej inwazyjnie
Zastawki lekarze wszczepili choremu przez koniuszek serca, wprost do lewej komory serca. Do tej pory takie zastawki można było wszczepiać przez otwartą klatkę piersiową lub przez tętnicę udową. W przypadku Artura Działdowskiego starych metod nie można było zastosować. Pacjent zgodził się więc na nowatorską operację.
Zastawki odpowiadają za prawidłowy przepływ krwi w poszczególnych częściach serca. W Polsce każdego roku wykonuje się ok. 5 tys. operacji wad nabytych zastawek.
Autor: mn/kka / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN