Uderzenie złej pogody na południu Polski spowodowało już pierwszą śmierć z wychłodzenia. 64-latek zmarł we wsi Groń, niedaleko Zakopanego.
- Mężczyznę znaleźli sąsiedzi około 200 metrów od jego domu - mówi Kazimierz Pietruch z policji w Zakopanem. Ciało zmarłego leżało na polu, którym wracał do swojego miejsca zamieszkania.
Jak ustaliła policja, 64-latek był pijany. Sąsiedzi potwierdzają, że zmarły nie stronił od alkoholu. Przyczyną śmierci było najprawdopodobniej wychłodzenie organizmu. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że po prostu zasnął w drodze do domu - dodaje Pietruch.
W okolicach Zakopanego w nocy była ujemna temperatura. Na południu kraju pierwszy raz w tym sezonie spadł śnieg.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24