Decyzję podjęli w ciągu kilka godzin. Spakowali tylko to, co zmieściło się do kilku toreb, czasem zwykłych reklamówek. Pierwsza grupa uchodźców z Krymu przyjechała do Polski. To kilkadziesiąt osób - wśród nich jest pięciomiesięczne dziecko. Chcą u nas zostać. Jak długo - na razie nie wiadomo.
Po przejechaniu kilku tysięcy kilometrów w końcu są bezpieczni. 32 osoby, rodzice z dziećmi, uciekinierzy z Krymu. Znaleźli schronienie w Polsce.
- Nocami nie mogliśmy spać, tylko modliliśmy się. Byliśmy wśród osób protestujących przeciwko okupacji. To przyszli do nas jacyś ludzie i grozili nam - mówi kobieta, która zdecydowała się wyjechać z Krymu.
Decyzja o ucieczce do innego kraju była dla nich trudna. Na Krymie zostawili przyjaciół, pracę i dorobek całego życia
- Boimy się wojny, boimy się o bezpieczeństwo naszych dzieci. Bardzo to przeżywamy . Wyjechaliśmy bo chcemy bezpieczeństwa naszych dzieci - tłumaczy inna.
Bez wizy
Wśród uciekinierów jest 17 dzieci. Najmłodsze ma pięć miesięcy. Razem z rodzicami dojechali do przejścia granicznego w Medyce. Zostali do Polski wpuszczeni mimo, że nie mieli wiz. Urząd do spraw cudzoziemców ukrył ich w jednym ze swoich ośrodków. Uciekinierzy pochodzą z okolic Eupatorii na Krymie. Jeśli otrzymają w Polsce status uchodźcy, będą mogli legalnie mieszkać w naszym kraju i pracować.
Gdzie zamieszkają uchodźcy?
To pierwsza tak duża grupa uciekinierów z Ukrainy, która dotarła do Polski i poprosiła o status uchodźcy. Bardzo możliwe. że takich ludzi będzie o wiele więcej.
Polska od początku konfliktu na Ukrainie przygotowuje się na przyjęcie fali uchodźców. Na razie jesteśmy gotowi na przyjęcie 11-tu tysięcy osób. Potrzeby mogą być jednak dużo większe.
Specjalne miasteczko dla uchodźców może powstać na terenie jednego z poligonów lub lotniska na południowym wschodzie Polski. Oprócz tego każdy z wojewodów ma na swoim terenie wskazać budynki, w których można tymczasowo zakwaterować uciekinierów z Ukrainy.
Autor: nsz/kka / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN