5-letnia dziewczynka zmiażdżyła siekierą palce swojej 3-letniej siostry. Do nieszczęśliwego wypadku doszło w Łodzi. Ranne dziecko trafiło do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki. Rodzice dziewczynek byli trzeźwi. Prokurator zdecyduje, czy postawić im zarzuty.
Zdarzenie miało miejsce po południu 2 maja na Górnej w Łodzi. W czasie ,gdy rodzice byli zajęci porządkami, ich dwie córki, w wieku 3 i 5 lat, bawiły się w ogrodzie.
- Dziewczynki najprawdopodobniej wcześniej obserwowały tatę, który rąbał siekierą drewno. W momencie, kiedy rodzice zajęli się swoimi sprawami, pięcioletnia dziewczynka sięgnęła po siekierę i upuściła ją na rękę młodszej siostry. Doszło do zranienia dwóch palców, jeden został praktycznie amputowany - wyjaśnia Joanna Kącka, rzecznik KWP w Łodzi.
Dziewczynka natychmiast została przewieziona do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.
Rodzice dziewczynek byli trzeźwi, najprawdopodobniej był to nieszczęśliwy wypadek. Policja apeluje, aby pilnować dzieci i nie zostawiać w ich pobliżu żadnych niebezpiecznych przedmiotów.
Prokurator zdecyduje, czy postawić rodzicom dziewczynek zarzuty.
Autor: kło/ja / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | gradient