Pięć godzin błąkał się po lesie siedmioletni chłopiec chory na autyzm. Chłopiec wyszedł z ojcem do lasu, gdy mężczyzna spuścił syna z oczu, ten oddalił się w nieznanym kierunku. Dziecko zostało odnalezione późnym wieczorem w studni na skraju lasu.
Do zaginięcia chłopca doszło ok. godziny 17 niedaleko miejscowości Polkajnyw okolicach Ostródy.
- Sytuacja wyglądała tak, że ojciec o dziecku po prostu zapomniał - mówi w rozmowie z tvn24.pl oficer prasowy ostródzkiej policji Bożena Bujakiewicz.
Policjanci w akcji
Gdy mężczyzna o synu już sobie przypomniał, powiadomił policję. Ruszyła akcja poszukiwawcza, w którą zaangażowanych było ponad 200 osób - policjantów, strażaków oraz żołnierzy.
Do poszukiwań włączono także psy tropiące. Na miejscu wykorzystywane były również kamery termowizyjne.
Chłopca odnaleźli policjanci w środę wieczorem. Nic mu się nie stało. Ponieważ był zziębnięty i poobijany, został przewieziony do szpitala.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Targeo