Zakaz handlu w niedziele w Polsce nabija kieszenie niemieckim sklepom, producentom i pracownikom - przekonywał w niedzielę w Szczecinie Ryszard Petru. Lider partii Teraz! pojechał do Niemiec udowodnić, że tam taki zakaz nie funkcjonuje. Market, w którym planował zrobić zakupy, okazał się jednak zamknięty. Zapowiadane zakupy ostatecznie zrobił, ale ponad 100 kilometrów od miejsca, w którym pierwotnie to planował.
- Jesteśmy 15 kilometrów od granicy polsko-niemieckiej - mówił Petru dziennikarzom w Szczecinie. - W tej kadencji Sejmu PiS wprowadził zakaz handlu w niedzielę. Wprowadzając go, powoływał się na przykłady innych krajów, chociażby Niemiec, mówiąc, że tam zakaz handlu w pełni obowiązuje - dodał.
"Tracą na tym Polacy"
- Żeby zadać kłam twierdzeniu, że przykład Niemiec jest tym do naśladowania, za chwilę ruszymy stąd do Niemiec - kontynuował Petru.
- 10 kilometrów od granicy niemieckiej jest duże centrum handlowe w miejscowości Locknitz i zrobimy tam zakupy. Tam dziś są otwarte sklepy, są otwarte sklepy między innymi dla Polaków, bo Polacy dziś zakupów w Polsce robić nie mogą - przekonywał. - Chciałem w ten sposób pokazać, że zakaz handlu nabija kieszenie niemieckim sklepom, niemieckim producentom i niemieckim pracownikom, a tracą na tym polscy producenci, polskie sklepy, polscy pracownicy, ale też polscy klienci - mówił.
Market okazał się zamknięty
Zapowiadanych zakupów po niemieckiej stronie, w Locknitz, Petru ostatecznie nie zrobił. Zastał tam zamknięty sklep, chociaż z informacji zamieszczonych na drzwiach marketu wynikało, że w niedziele jest czynny. Prawdopodobnie był nieczynny, ponieważ w niedzielę 9 czerwca w Niemczech obchodzono święto Zesłania Ducha Świętego, czyli tak zwane Zielone Świątki.
Ostatecznie lider partii Teraz! znalazł otwarty market - w nadbałtyckim kurorcie Ahlbeck, ponad 100 kilometrów na północ od Locknitz i kilka kilometrów od Świnoujścia. Zrobionymi zakupami pochwalił się w mediach społecznościowych, publikując paragon ze sklepu.
"Spotkałem też tam wielu Polaków, którzy robili zakupy. Co najważniejsze, to zadaje kłam twierdzeniu, że w Niemczech wszystkie niedziele są niehandlowe" - napisał Petru na Twitterze.
Mimo Zielonych Świątek w Niemczech można zrobić duże zakupy w supermarkecie!
— Ryszard Petru (@RyszardPetru) June 9, 2019
Całkowity #ZakazHandlu w Niemczech to mit.#UwolnijmyHandel pic.twitter.com/fZ7m77AuMb
W Niemczech obowiązuje niemal całkowity zakaz handlu w niedziele i święta. Od 2006 roku zezwolenie na otwieranie sklepów mogą wydawać poszczególne landy. "Kraje związkowe mają jedynie prawo do określania liczby i terminów verkaufsoffener Sonntag, czyli niedziel handlowych" – wyjaśnia Warsaw Enterprise Institute w raporcie o zakazie handlu w niedziele. Zazwyczaj takich niedziel jest kilka. Niemieckie prawo przewiduje też wyjątki od zakazu m.in. dla sklepów na dworcach czy na lotniskach.
Dla niedowiarków: niemiecki market otwarty w niedzielę. Ceny w euro porównywalne.#UwolnijmyHandel #terazEURO pic.twitter.com/aZOnAy4eP7
— Ryszard Petru (@RyszardPetru) June 9, 2019
Autor: lukl//now / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/RyszardPetru