- Ulica poprzez presję społeczeństwa obywatelskiego może zablokować decyzje w sprawie TK - powiedział Ryszard Petru w porannym programie TVN 24 "Jeden na Jeden". Zaapelował, by społeczeństwo "dawało sygnał, że jest przerażone". W odpowiedzi PO deklaruje współpracę, choć nie przesądza o "formach protestu", PSL zaś zastrzega, że "ulica to ostateczność", ale jest gotowe się przyłączyć, jeśli "będzie trzeba".
- Uważam, że aby zatrzymać ten marsz (PiS-u - red), to trzeba popierać takie inicjatywy jak Komitet Obrony Demokracji i tylko przez działania na ulicach możemy dać sygnał - powiedział w porannym programie ”Jeden na Jeden" w TVN24 szef Nowoczesnej Ryszard Petru. - Wzywam, żeby ludzie dawali sygnał, że są niezadowoleni - dodał.
Siemoniak: trzeba współpracy
- Trzeba współpracy wszystkich obywateli, którzy są za państwem prawa. Platforma Obywatelska absolutnie chce współpracować z Ryszardem Petru, Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, opozycją pozaparlamentarną czy ruchami społecznymi - odpowiedział były wicepremier i były szef MON Tomasz Siemoniak, pytany przez dziennikarzy o stosunek do apelu Petru. - Jakie formy powinien ten protest przybrać? Trzeba to dobrze wymyślić. Natomiast potwierdzam, że ludzie są oburzeni tym, co się dzieje, ludzie zobaczyli, że polityka znowu wdziera się do ich życia i że to nie jest wcale koniec złych rzeczy, tylko początek - dodał poseł PO.
PSL: ulica to ostateczność. Kukiz'15: rozmowy, nie demonstracje
- Wyjście na ulice to ostateczność, ale jeśli będzie trzeba, przyłączymy się - zapowiadał w rozmowie z reporterem TVN24 poseł PSL Krzysztof Paszyk. Natomiast przedstawiciele ugrupowania Kukiz’15 dystansują się od pomysłu ulicznych demonstracji. Przekonują, że powinny odbywać się rozmowy polityków, które miałyby doprowadzić do uzgodnienia nowej drogi wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
Czarnecki (PiS) przestrzega przed konsekwencjami
Ryszard Czarnecki z PiS, podkreślając swoje wieloletnie doświadczenie parlamentarne, przestrzegał natomiast „sejmowego nowicjusza” - jak określił Ryszarda Petru - przed konsekwencjami politycznymi takiego apelu.
- Mam taką koleżeńską radę dla Ryszarda Petru - mówił Czarnecki. - Przez pryzmat mojego doświadczenia, przestrzegałbym go przed ryzykiem, jakie podejmuje. Bo jeżeli ci ludzie na ulicę nie wyjdą albo będzie ich bardzo mało, to pan przewodniczący Petru zaprezentuje się swojej partii, własnym wyborcom jako polityk nieskuteczny - zaznaczył.
Autor: tmw//rzw / Źródło: TVN 24