Wybiła północ i wystrzeliły petardy. Niestety, niektóre z nich spadły nieszczęśliwie - i zapłonęły nasze balkony. Tylko w ciągu pierwszych kilkunastu minut nowego roku warszawska straż pożarna otrzymała blisko 15 zgłoszeń o pożarach, które wybuchły przez fajerwerki.
Informację o jednym z pożarów wraz z filmem otrzymaliśmy na platformę Kontakt TVN24 od internauty Damiana.
Na balkon przy ul. Miedzianej w Warszawie spadła petarda, od której zajęły się znajdujące się tam meble. - Zgłoszenie otrzymaliśmy o dziewięć minut po pólnocy. Ze względu na to, że było to szóste piętro, w akcji uczestniczyły dwie jednostki oraz podnośnik - powiedział w rozmowie z tvn24.pl Ireneusz Żabiuk z warszawskiejstraży pożarnej.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. W mieszkaniu nie było ludzi, pożar nie przedostał się do wnętrza budynku.
Żabiuk zaznaczył dodał, że straż pożarna otrzymała już wiele zgłoszeń o pożarach, które wybuchły w wyniku fajerwerków. Jak na razie nie ma informacji o jakichkolwiek poszkodowanych.
Pełna izba wytrzeźwień
Warszawiacy bawili się tak bardzo, że około północy w izbie wytrzeźwień przy ul. Kolskiej zabrakło miejsc. - Do godz. 23 odwieziono 17 osób na Kolską - poinformowała Monika Niżniak, rzecznik straży miejskiej. - Straż miejska odwozi do domu osoby, które nie są w stanie skrajnego upojenia i pozostawia je tam, pod warunkiem, że w domu jest osoba trzeźwa - dodała. Nocleg w izbie wytrzeźwień kosztuje 250 złotych
Jednak i straż miejska, i policja zaznaczają, że to jeden ze spokojniejszych Sylwestrów ostatnich lat. - Dotychczas nie odnotowaliśmy żadnych poważnych zdarzeń. Za wybryki chuligańskie zatrzymane zostały na terenie miasta tylko trzy osoby - powiedział Jarosław Sawicki z Komendy Stołecznej Policji.
Źródło: Kontakt TVN24, tvn24.pl, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: internauta Damian