Nauczyciele nie pracują 18 godzin w tygodniu. 18 godzin, które często jest im wypominane, to czas pracy w klasie, przy tablicy. Każda taka godzina – a więc szkolna lekcja – wywołuje szereg działań poza szkołą. A każda dodatkowa klasa to więcej pracy w domu: zadań administracyjnych, poprawiania sprawdzianów czy przygotowywania kolejnych zajęć. Do tego nadgodziny nauczycieli nie są rozliczane tak, jak każdego innego pracownika, co zaburza system i w efekcie daje po kieszeni nauczycielom.