|

Skąd się wzięło 18 godzin pensum i ile tak naprawdę pracuje nauczyciel?

Szczecin, 08.02.2020. Uczestnicy pikiety pracowników oświaty, organizowanej przez Zarząd Okręgu Zachodniopomorskiego ZNP
Szczecin, 08.02.2020. Uczestnicy pikiety pracowników oświaty, organizowanej przez Zarząd Okręgu Zachodniopomorskiego ZNP
Źródło: Marcin Bielecki/PAP
- Jedyną szansą dla edukacji w Polsce jest tworzenie szkoły, która widzi i akceptuje różnorodność. Takiej, która nie poddaje się bieżącej polityce. Tymczasem obawiam się, że w najbliższych latach przemiany w edukacji będą odbywały się na zasadzie "moja wizja jest lepsza niż twoja" - mówi dr hab. Mikołaj Herbst. I opowiada nam, jak mogą skończyć się oświatowe pomysły ministra Przemysława Czarnka.Artykuł dostępny w subskrypcji

Nauczyciele nie pracują 18 godzin w tygodniu. 18 godzin, które często jest im wypominane, to czas pracy w klasie, przy tablicy. Każda taka godzina – a więc szkolna lekcja – wywołuje szereg działań poza szkołą. A każda dodatkowa klasa to więcej pracy w domu: zadań administracyjnych, poprawiania sprawdzianów czy przygotowywania kolejnych zajęć. Do tego nadgodziny nauczycieli nie są rozliczane tak, jak każdego innego pracownika, co zaburza system i w efekcie daje po kieszeni nauczycielom.

Czytaj także: