Czajnik symbolem rozrzutności i "byle sędzia" z Irlandii. Pawłowicz w Sejmie o KRS

[object Object]
Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka burzliwie o informacji KRStvn24
wideo 2/35

Posłanka PiS Krystyna Pawłowicz, która uważa, że sędziowie "demoralizowali społeczeństwo", a Krajowa Rada Sądownictwa "poczyniła wielkie szkody", przedstawi Sejmowi sprawozdanie z działalności KRS za 2017 rok. We wtorek sprawozdanie z prac Rady - wobec mocnych zarzutów i w atmosferze awantury - rozpatrywała sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka.

Rok 2017 był ostatnim rokiem działania Krajowej Rady Sądownictwa, w której zasiadali sędziowie wybrani przez zgromadzenia sędziowskie. Obecnie w Radzie znajduje się 15 sędziów wskazanych przez kluby Prawa i Sprawiedliwości oraz Kukiz '15, a wybranych przez sejmową większość.

Informację o działalności za ubiegły rok sporządziła 6 marca - w dniu, kiedy Sejm wybrał sędziów do nowej Rady - ustępująca Krajowa Rada Sądownictwa. Podpisał ją ówczesny wiceprzewodniczący KRS, sędzia Jan Kremer.

Sędzia o sprawozdaniu mówił oszczędnie

Na wtorkowym posiedzeniu dokumentem zajęła się sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka. W imieniu KRS przedstawiał ją obecny wiceprzewodniczący rady sędzia Dariusz Drajewicz. Zastrzegł na początku, że w okresie, którego dotyczy sprawozdanie, nie zasiadał w Radzie. Przedstawiał głównie dane statystyczne i okolicznościowe, na przykład dotyczące wręczania orderów. Sprawozdawał też losy skarg i wniosków.

W sprawie działalności Krajowej Rady Sądownictwa w 2017 roku dotyczącej opiniowania projektów ustaw sędzia Drajewicz wspomniał o opiniach dotyczących dwóch projektów - prawa o ustroju sądów powszechnych i ustawy o ochronie przyrody. Tymczasem w 2017 roku Krajowa Rada Sądownictwa wielokrotnie formułowała pisemne, w znacznej większości krytyczne, stanowiska w sprawie zmian w wymiarze sprawiedliwości, prawie o zgromadzeniach czy ustawach o Trybunale Konstytucyjnym.

Krajowa Rada Sądownictwa ostrzegała między innymi, że wybór sędziów do Rady przez Sejm, a nie przez zgromadzenia sędziowskie, jest niezgodny z Konstytucją RP i narusza odrębność władzy sądowniczej od innych władz. Podobnie oceniała prawo o ustroju sądów powszechnych dające ministrowi sprawiedliwości jedynowładztwo w powoływaniu prezesów sądów. Krytyczne stanowiska KRS zajmowała wobec kolejnych projektów rozwiązań ustawowych o Sądzie Najwyższym przewidujących przerwanie gwarantowanej konstytucją kadencji Pierwszej Prezes, obniżenie wieku emerytalnego i automatyczne przeniesienie w stan spoczynku części sędziów, skargę nadzwyczajną jako naruszającą pewność prawa.

Heroiczna walka kontra zdrada i demoralizacja

Tę część sprawozdania wiceprzewodniczący nowej KRS pominął w swoim wystąpieniu, co wytknął mu poseł Platformy Obywatelskiej Marcin Święcicki.

- Nie zająknął się pan o głównej części informacji, liczącej 85 stron z ponad 200 stron, mówiącej o heroicznej walce Krajowej Rady o niezależność sądownictwa. Było to 138 opinii - wskazał Święcicki.

Swoje alternatywne sprawozdanie z działalności Krajowej Rady Sądownictwa przedstawiła w czasie obrad komisji posłanka Prawa i Sprawiedliwości, zasiadająca w KRS jako przedstawicielka Sejmu, Krystyna Pawłowicz. Uznała, że sprawozdanie podpisane przez sędziego Kremera pełne jest liczb i statystyk, które "absolutnie nie oddają treści działania Krajowej Rady Sądownictwa" w 2017 roku.

W blisko dwunastominutowym wystąpieniu Pawłowicz oskarżyła sędziów zasiadających w Krajowej Radzie Sądownictwa do marca tego roku o:

- zdradę wymiaru sprawiedliwości,

- demoralizowanie opinii publicznej,

- prowadzenie własnej polityki zagranicznej,

- antyrządowe wystąpienia,

- propagowanie anarchii,

- bizantyjski styl urzędowania.

KRS według posłanki-sprawozdawczyni

- 2017 rok był rokiem buntów, antyrządowych działań, konferencji, wypowiedzi, spotkań zagranicznych bez wiedzy członków Krajowej Rady, którzy nie byli sędziami. Musieliśmy się w drodze publicznie stawianych zapytań dowiadywać, gdzie i kiedy, na jaki temat były prowadzone rozmowy i z kim - mówiła Pawłowicz.

O swoich ustaleniach, z kim spotykali się sędziowie KRS w 2017 roku, posłanka informowała następująco: - Między innymi z ambasadorem Niemiec, gdzie Krajowa Rada z przewodniczącym jeździła na skargę i skarżyła się na władze polskie za wprowadzanie obietnicy wyborczej, czyli reformy wymiaru sprawiedliwości.

W marcu ubiegłego roku Krajowa Rada Sądownictwa wycofała wszystkie swoje cztery wnioski z Trybunału Konstytucyjnego, uzasadniając to tym, że zasiadają w nim osoby niebędące sędziami.

Obecna większość sejmowa nie uznaje wybranych w poprzedniej kadencji kandydatów na sędziów. Prezydent nie odebrał od nich ślubowania. W ich miejsce Sejm powołał innych kandydatów, prezydent ich zaprzysiągł, ale tych z kolei nie uznaje opozycja, a także między innymi takie konstytucyjne organa państwa, jak Krajowa Rada Sądownictwa (do marca 2018 roku) oraz Rzecznik Praw Obywatelskich.

- Krajowa Rada organizowała i brała udział w różnego rodzaju antyrządowych działaniach, spotkaniach. (...) Zwłaszcza podważano i ośmieszano autorytet Trybunału Konstytucyjnego, słychać było między sędziami używanie pogardliwych określeń na sędziów legalnie wybranych do Trybunału Konstytucyjnego, mówiąc o nich dublerzy - mówiła w czasie obrad komisji posłanka Pawłowicz.

Część sędziów, których kadencję przerwała obowiązująca obecnie ustawa o KRS, publicznie głosiła pogląd, że każdy sędzia orzekając w indywidualnych sprawach, ma prawo oceniać, czy akt prawny jest zgodny z konstytucją. Konstytucja bowiem sama mówi, że stosuje się ją bezpośrednio. Pawłowicz uznała z kolei tę postawę za godzącą w porządek prawny.

- Krajowa Rada Sądownictwa poczyniła wielkie szkody poprzez swoich przedstawicieli, propagując anarchizujący system wymiaru sprawiedliwości i trybunałów w Polsce, propagowała ideę rozproszonej oceny konstytucyjności prawa. Tylko dlatego, żeby ominąć nowy Trybunał, żeby pozbawić go wyłączności oceny konstytucyjności prawa w Polsce - przekonywała.

"Rozwłóczano po świecie uwagi antyrządowe"

Pawłowicz zarzuciła Krajowej Radzie Sądownictwa, że "wkraczała w kompetencje ministra spraw zagranicznych i nagminnie, bez przerwy po cichu, bez wiedzy pozostałych członków, bez wiedzy władz jeździła i prowadziła swoją własną politykę zagraniczną".

Posłanka Pawłowicz o "byle sędzi z jakiejś Irlandii"
Posłanka Pawłowicz o "byle sędzi z jakiejś Irlandii"tvn24

- Przedstawiano własne opinie, uwagi antyrządowe, stwarzając często wrażenie, że jest to pogląd całej Krajowej Rady Sądownictwa (...). Po całym świecie rozwłóczano. Zdaje się, że w Afryce Zimbabwe też jakąś uchwałę rządową ma podjąć. I żądano zastosowania wszelkich sankcji wobec Polski. Oczywiście ze skutkami tej zdrady wymiaru sprawiedliwości mamy teraz do czynienia, gdy byle sędzia jakaś w jakiejś Irlandii czy gdzie indziej odmawia zastosowania odpowiednich działań prawnych nad człowiekiem, za którym wysłano międzynarodowy list gończy, i odmawia wydania i kwestionuje kompetencje polskiego sądu do sądzenia gangstera narkotykowego - twierdziła Pawłowicz.

12 marca tego roku irlandzki sąd ekstradycyjny wstrzymał wydanie Polsce przebywającego w Dublinie Artura C. podejrzanego o przestępstwa narkotykowe. Sędzia zwróciła się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o ocenę, czy w obliczu zmian, jakie przeszedł polski wymiar sprawiedliwości, podejrzany może liczyć na uczciwe osądzenie swoich czynów. Proces przed TSUE w tej sprawie rozpoczął się 1 czerwca.

"Obradowano sobie, wożąc czajniki"

Ostatnim zarzutem, jaki sformułowała Pawłowicz pod adresem Krajowej Rady Sądownictwa działającej przed wejściem w życie obecnej ustawy o KRS, był bizantyjski styl urzędowania. Na uzasadnienie tego zarzutu podała jeden przykład.

- Sędziowie urządzali sobie w lecie wyjazdowe, czytaj: wypoczynkowe, kilkudniowe wyjazdy, a to nad morze, a to gdzieś w góry i obradowano sobie, wożąc czajniki, panie do obsługi, ekspresy do kawy - oświadczyła.

Ten wątek z wypowiedzi posłanki nie miał odzwierciedlenia w przedstawionym posłom dokumencie, dlatego poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie sędziego Waldemara Żurka, rzecznika prasowego KRS w 2017 roku i wcześniej. Sędzia Żurek wyznał w rozmowie z tvn24.pl, że jest "zażenowany", iż musi tłumaczyć, że czajnik nie jest symbolem urzędniczego bizancjum.

- Raz do roku Krajowa Rada Sądownictwa organizowała posiedzenia wyjazdowe. Jest to normalny zwyczaj, komisje sejmowe też czasami obradują na wyjazdowych posiedzeniach - wyjaśniał były rzecznik KRS. - Żeby było oszczędnie i po gospodarsku, nie zamawialiśmy na obrady kateringu, tylko pakowaliśmy do busa czajnik i ekspres do kawy. Pani poseł, mimo zaproszeń, nigdy nie uczestniczyła w tych posiedzeniach, które nie miały charakteru wypoczynkowego. Odbywała się na nich normalna praca i spotkania z sędziami liniowymi orzekającymi w terenie. Posiedzenia wyjazdowe nie odbywały się w miejscowościach turystycznych, tylko w siedzibach apelacji. Jak obradowaliśmy w apelacji rzeszowskiej, to w Rzeszowie i Przemyślu, a nie w Bieszczadach - wyjaśniał nam sędzia Żurek.

Posłanka Pawłowicz nie podała więcej szczegółów dotyczących domniemanego bizancjum w KRS. Skupiła się na generalnej ocenie działalności KRS w ubiegłym roku:

- Dokonali ogromnej szkody dla wiarygodności i prestiżu sędziów, niszczyli wymiar sprawiedliwości i zrobili wiele złego dla Polski - podsumowała.

Krystyna Pawłowicz na wniosek przewodniczącego Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Stanisława Piotrowicza będzie sprawozdawczynią komisji, kiedy na jednym z najbliższych posiedzeń Sejm zajmie się informacją z działalności KRS za 2017 rok. Opozycja próbowała się temu sprzeciwiać, ale przegrała głosowanie 6 do 9.

"Głupie sędziny wydają głupie wyroki"

Wtorkowe obrady komisji miały wyjątkowo burzliwy przebieg. Przewodniczący Piotrowicz groził odebraniem głosu posłom opozycji. Za pierwszym razem, gdy poseł PO Marcin Święcicki nazwał osoby wybrane w obecnej kadencji do Trybunału Konstytucyjnego "dublerami". Za drugim razem, gdy Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej zarzuciła wiceprzewodniczącemu obecnej KRS Dariuszowi Drajewiczowi "wyjątkową dyspozycyjność" wobec władzy i "awans życia" na wiceprezesa Sądu Okręgowego w Warszawie i do Krajowej Rady Sądownictwa. Wypomniała jednocześnie, że wcześniej sędzia Drajewicz dwudziestokrotnie bezskutecznie starał się o awans.

Posłanka Gasiuk-Pihowicz o uległości części sędziów
Posłanka Gasiuk-Pihowicz o uległości części sędziówtvn24

Sędzia Drajewicz odpowiedział posłance, że nie awansował, bo kryteria awansu sędziów są częściowo niemerytoryczne, czego dowodził w swoich artykułach naukowych.

- Jestem doktorem prawa. Nie potrzebuję tkwić w tym zawodzie po to, żeby zbierać awanse życia. To jest moja misja - odpowiedział posłance Gasiuk-Pihowicz sędzia Drajewicz.

Dariusz Drajewicz: zawód sędziego traktuje jako misję
Dariusz Drajewicz: zawód sędziego traktuje jako misjętvn24

Przewodniczący Piotrowicz, który konsekwentnie upominał posłów opozycji za przekraczanie granic wypowiedzi parlamentarnej, zbył milczeniem wypowiedź swojej klubowej koleżanki Krystyny Pawłowicz, która sędzię irlandzkiego sądu ekstradycyjnego opisała słowami "byle sędzia jakaś w jakiejś Irlandii".

Nie reagował również na wystąpienie niezrzeszonego posła Janusza Sanockiego, który bez wskazania konkretnych adresatów używał słów "głupi sędziowie, nieuczciwi, skorumpowani, intelektualnie nie obejmujący procesu, który prowadzą" oraz "głupie sędziny wydają głupie wyroki".

Janusz Sanocki: "głupie sędziny wydają głupie wyroki"
Janusz Sanocki: "głupie sędziny wydają głupie wyroki"tvn24

Wywód ten głośno komentował poseł Arkadiusz Myrcha (PO), na co Sanocki zareagował gwałtownie, krzycząc na posła Platformy Obywatelskiej: - Nie przerywaj mi gówniarzu!

Ostatecznie Sanocki przeprosił Myrchę za swoje słowa, zastrzegając, że został sprowokowany. Myrcha przeprosiny przyjął, bo jak stwierdził, komentując zachowanie Sanockiego, i tak "wszyscy Polacy widzieli, co pan zrobił z tej komisji".

Sanocki na zakończenie swego wystąpienia sformułował myśl o sędziach. Jak stwierdził, "dobrze, że Ziobro przestraszył trochę to środowisko". Z kolei Piotrowicz, komentując działalność Krajowej Rady Sądownictwa, użył hasła z kampanii billboardowej Polskiej Fundacji Narodowej wspierającej zmiany zaprowadzane przez rząd Prawa i Sprawiedliwości w wymiarze sądownictwa.

- KRS działała, żeby było tak, jak było - powiedział.

Poseł Piotrowicz zarzuca posłance Gasiuk-Pihowicz, że ucieka z sali obrad
Poseł Piotrowicz zarzuca posłance Gasiuk-Pihowicz, że ucieka z sali obradtvn24

Uchwała dołączona do informacji

Do przedstawionej posłom informacji z działalności Krajowej Rady Sądownictwa w 2017 roku dołączona została jedna z ostatnich uchwał ustępującej KRS - z 3 marca tego roku, dotycząca aktualnych problemów i potrzeb wymiaru sprawiedliwości. Postuluje się w niej o tworzenie przejrzystego prawa, zapewnienie przez rząd dobrej organizacji pracy sądów oraz o niepodejmowanie działań, które godzą w niezależność sądów i niezawisłość sędziów. Ustępująca KRS przypomniała w uchwale, że:

- sądy są władzą odrębną od innych władz i konstytucja nie przewiduje tu wyjątków;

- minister sprawiedliwości nie stoi na czele wymiaru sprawiedliwości, a ma jedynie zapewnić mu warunki do sprawnej pracy;

- samorząd sędziowski musi mieć wpływ na obsadę stanowisk prezesów sądów i awanse sędziów orzekających;

- udział obywateli w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości powinien dokonywać się przez pracę ławników w sądach pierwszej instancji.

Autor: jp//now / Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Czy na pewno otoczenie prezydenta postawiło we właściwej sytuacji głowę państwa, wysyłając go na tego rodzaju spotkanie? - pytał w programie "W kuluarach" dziennikarz "Faktów" TVN Piotr Kraśko, odnosząc się do rozmowy Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem na marginesie prawicowej konferencji. Reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska przekazała, że Pałac Prezydencki dwukrotnie przez ostatnie pół roku starał się o doprowadzenie do rozmowy obu przywódców. Duda miał jednak warunek, by doszło do niej w Białym Domu lub rezydencji Trumpa. Dodała, że po informacji o planowanej wizycie Emmanuela Macrona w Waszyngtonie w poniedziałek, "ktoś przekonał prezydenta, że to on powinien być pierwszy".

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek pozostaje w stanie krytycznym - poinformował Watykan. Papież jest w szpitalu od 14 lutego. Trafił tam z powodu problemów z oddechem.

Papież wciąż w stanie krytycznym

Papież wciąż w stanie krytycznym

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 19,5 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory - według wyników exit poll - wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Głosowanie w wyborach federalnych w Niemczech dobiegło końca. Chadecki blok CDU/CSU zdobył 28,9 procent, a prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) 19,5 procent. Na trzecim miejscu znaleźli się socjaldemokraci z SPD z wynikiem 16 procent - wynika z sondażu exit poll opublikowanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zieloni zdobyli 13,5 procent głosów.

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Źródło:
PAP, Reuters, Tagesschau, BBC

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium