Nie ujdzie na sucho Waldemarowi Pawlakowi skrytykowanie propozycji działań antykryzysowych przedstawionych przez ministra finansów. Jacek Rostowski zażądał od premiera Donalda Tuska zdyscyplinowanie szefa resortu gospodarki – pisze „Nasz Dziennik”.
Jak pisze gazeta, Rostowski nie jest zadowolony z krytyki, jaka na niego spadła ze strony PSL za cięcia deficytu budżetowego. Z ogłaszanych publicznie przez ministra gospodarki Waldemara Pawlaka propozycji działań antykryzysowych szef „ludowców” będzie musiał się wytłumaczyć przed premierem Donaldem Tuskiem.
Gazeta przypomina, że PSL skrytykowało cięcia i formułowało pomysły na wygospodarowanie kolejnych kilku miliardów złotych na kredyty dla firm.
Nie wspiera eurowaluty w 2012
Według gazety, wicepremier podpadł ministrowi finansów również tym, że niewystarczająco wspiera rządowy plan wprowadzenia Polski do strefy euro w 2012 roku. W ubiegłym tygodniu Pawlak stwierdził, że program przyjęcia euro jest realizowany, ale "musimy jednak uwzględniać też realia i kontekst międzynarodowy".
Dlaczego Rostowski nie zachował zimnej krwi i udał się do premiera Tuska, by poskarżyć się na kolegę z rzędu? Według gazety odpowiedź jest prosta – Jacek Rostowski wypada gorzej od wicepremiera Pawlaka. "Na jego tle Waldemar Pawlak wypada jako niezwykle aktywny minister i naprawdę zorientowany w tym, co się w gospodarce światowej dzieje" – pisze gazeta. Oprócz tego Rostowski nie może być dobrze oceniany, bo "nie przewidział kryzysu i przygotował dziurawy budżet państwa".
Źródło: "Nasz Dziennik"