- Winny jest system ustrojowy państwa - powiedział w czwartek Paweł Kukiz. Skomentował w ten sposób ostatnie napięcia na linii prezydent-rząd. Chodzi o spotkanie z Andrzejem Dudą, o które zabiega szefowa rządu. A także rozmowę prezydenta Dudy z minister spraw wewnętrznych, do której nie doszło w środę, mimo zaproszenia za strony Pałacu Prezydenckiego.
Kancelaria prezydenta poinformowała w czwartek, że Andrzej Duda ponownie zaprosił minister Teresę Piotrowską na rozmowę, by omówić kryzys imigracyjny. Dzień wcześniej, mimo zaproszenia, szefowa MSW nie pojawiła się w Pałacu Prezydenckim.
W czwartek po południu rzecznik rządu przekazał, że minister Piotrowska jest gotowa spotkać się z prezydentem, ale razem z premier Ewą Kopacz i szefem MSZ Grzegorzem Schetyną.
"Takich sytuacji się boję"
Sytuację tę skomentował lider ruchu Kukiz'15. Jak stwierdził, to jedna z tych historii, których on się "najbardziej boi".
Paweł Kukiz zaproponował, by zmienić Konstytucję, aby zapobiec takim sytuacjom.
"Zmienić ustrój na prezydencki"
- Gdyby w Polsce wprowadzić ustrój, o jakim mówię, czyli w skrócie JOW-y oraz system prezydencki, to wówczas nie mielibyśmy do czynienia z takimi sytuacjami - stwierdził Kukiz.
- Rząd powinien składać się z fachowców, a reprezentować naród i zawiadywać państwem powinien prezydent - dodał.
Autor: fil / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24