Nie stałe koalicje, ale koalicje celowe na rzecz konkretnych ustaw - taki plan na funkcjonowanie w parlamencie ma Paweł Kukiz, lider ugrupowania Kukiz'15. Na kompromisy nastawia się też Zjednoczona Lewica, choć jak zaznacza Barbara Nowacka, w kwestiach obyczajowych może to być niemożliwe.
Goście Andrzeja Morozowskiego w programie "Tak jest" w TVN24 rozmawiali o swoich planach na funkcjonowanie w parlamencie.
Ustawy, nie sztandary partyjne
- Kto powiedział, że trzeba zawierać stałe koalicje? Można zawierać koalicje celowe, dotyczące realizacji konkretnego planu - odpowiedział Paweł Kukiz. - Jeżeli np. Zjednoczona Lewica przedstawi projekt ustawy, który jest korzystny dla obywatela, to dlaczego miałbym go nie popierać, bo nie lubię Leszka Millera? - spytał retorycznie.
Jak zapowiedział Kukiz, przedstawi on w parlamencie własne projekty ustaw i przy każdej z nich będzie współpracował z tym ugrupowaniem, które zgodzi się je poprzeć. - Ja sobie wyobrażam, że idę z ludźmi w interesie Polski. Nie interesują mnie sztandary partyjne, interesują mnie projekty ustaw, które służą obywatelowi - podkreślił.
Nie zgodził się również z sugestią, że należy spodziewać się, że to PiS będzie tworzył większość rządzącą po wyborach. Jego zdaniem możliwe jest, ze Kukiz'15 nie wejdzie do Sejmu, w którym natomiast powstanie koalicja przeciwko PiS.
Kompromis, jeśli to tylko możliwe
Barbara Nowacka, współprzewodnicząca Twojego Ruchu, wyraziła z kolei nadzieję, że po wyborach zmniejszą się podziały polityczne i częściej będzie możliwe osiąganie ponadpartyjnych kompromisów w parlamencie.
Zaznaczyła jednak, że kompromis nie zawsze jest możliwy. - W kwestiach obyczajowych nie ma możliwości dla mnie na znalezienie wspólnego języka z częścią posłanek prawicy, ponieważ różnimy się fundamentalnie. Ale w wielu sprawach trzeba szukać porozumienia - powiedziała Nowacka.
- Jak dzisiaj czytam programy wyborcze, że nagle wszyscy chcą się zająć polityką społeczną, to jest szansa, że w tej polityce społecznej coś się zmieni, że zostanie połączona z rynkiem pracy, że Polacy zaczną zarabiać lepiej. Bez względu na to, czy to będzie PiS, czy PO, czy ugrupowanie Kukiza, będziemy w stanie znaleźć wspólny punkt - podkreśliła.
Autor: mm/ja / Źródło: tvn24