- Było to spotkanie, jak w gronie rodzinnym, dlatego że papież nie wygłaszał żadnego przemówienia - tak biskup Tadeusz Pieronek relacjonował w "Faktach po Faktach" spotkanie Franciszka z polskimi hierarchami. Dodał, że papież zaproponował, aby zadawać mu pytania. - I cztery takie padły - mówił.
Jak powiedział, Ojciec Święty odpowiadał na pytania przez ponad godzinę.
- Dotyczyły one głównie spraw duszpasterskich, to znaczy jak Kościół współczesny, dzisiejszy, w Polsce zwłaszcza ma się ustawić do tego świata, który jest bardzo zraniony, pokrzywiony - relacjonował. - Jak trafić do ludzi, którzy żyją, jak gdyby Boga nie było - mówił biskup Pieronek.
- Ojciec Święty odpowiedział na to takim obszernym tekstem o tym, że istnieje konieczność bliskości, niemal dotyku człowieka. Musimy być bardzo blisko człowieka, żeby do niego przemówić - powiedział.
Jak dodał, papież mówił o bliskości na różne sposoby, przede wszystkim, "wskazując na to, że Bóg bez kościoła to, jak rodzina bez matki".
"Każdy kraj musi wypracować metodę odpowiedzi na potrzeby migrantów"
Franciszek poruszył także kwestię przyjmowania uchodźców. - Ojciec Święty odniósł się do tego bardzo szeroko, mówiąc że oczywiście musimy być otwarci, to jest nasz obowiązek chrześcijański, ale każdy kraj musi wypracować jakąś swoją metodę odpowiedzi na te potrzeby migrantów - powiedział bp Pieronek.
Biskup Pieronek stwierdził też, że papież mówił o tym, iż człowiek musi się wyzwolić z ideologii pieniądza, bo dziś "człowiek się nie liczy, jego godność się nie liczy, liczy się tylko to, co można kupić".
Jak dodał, Franciszek mówił, że parafia powinna być "żywym organizmem", a nie "urzędem" i nie należy odrzucać ludzi, którzy przychodzą ze swoimi sprawami do proboszcza. "Karykaturą duszpasterstwa" nazwał też sytuacje, w których osobom, np. chcącym zawrzeć małżeństwo, przedstawiana jest "taryfa ile to kosztuje".
Autor: mart//plw / Źródło: TVN 24