W "Rozmowie bardzo politycznej" poseł PiS, Andrzej Dera, przyznał, że w pełni zgadza się z listem prezesa Jarosława Kaczyńskiego do członków partii, ale dodał: "Jesteśmy partią różnorodną. Jest dużo rzeczy z którymi się nie zgadzam, ale nie dyskutuję o tym w mediach". Kiedy zespół parlamenatarny ds. katastrofy pod Smoleńskiem przedstawi efekt prac, powiedzieć nie chciał. - Panom się myli się kinetyka z kinematografem - oceniła jego prace Julia Pitera z PO.
W liście adresowanym do członków PiS Jarosław Kaczyński zapewnia, że "wszelkie informacje o jego abdykacji czy dymisji są całkowicie nieprawdziwe". Stwierdza też, że w partii koniecznie trzeba uporać się ze zjawiskiem nielojalności. - Członkowie Klubu Parlamentarnego PiS i inne osoby z naszej partii zajmujące eksponowane stanowiska muszą wybrać lojalność lub pójść własną drogą - podkreśla.
Wsłuchując si w głosy
- W pełni go rozumiem, list jest dla mnie zrozumiały. Na pewno nie jest zrozumiały przez członków PO - komentował Andrzej Dera. Zapytany przez prowadzącego Jarosława Kuźniara, czy "zgadza się ze wszystkim?", odparł zdecydowanie: Tak, ze wszystkim.
- Dyskutujemy na forum partii. Jesteśmy partią różnorodną. Jest dużo rzeczy, z którymi się nie zgadzam, ale nie dyskutuję o tym w mediach - tłumaczył.
List Jarosława Kaczyńskiego zbiegł się w czasie z wywiadem udzielonym przez prezesa portalowi blogpress.pl. - Dlaczego bombowiec, bo TU-154 to przecież przerobiony bombowiec, (...), w tym wypadku się kompletnie rozsypał? - pytał w nim prezes PiS. Działania rządu ws. katastrofy ocenił jednoznacznie negatywnie. - Prezes po prostu podzielił się swoimi uwagami. Wsłuchuje się w głosy mówiące, że w tej katastrofie jest coś dziwnego - powiedział poseł Dera.
Szybko, ale nie na czas
- Ja mam wrażenie, że prezes robi wyścig, żeby zamieszać w świadomości, zanim zostaną ujawnione wszystkie okoliczności - odpowiedziała Julia Pitera. - Panom się myli kinetyka z kinematografem - dodała. - Podstawowe zasady kinetyki są takie, że różne wartości się sumują. Czy mam wymienić katastrofy w których samolot roztrzaskał się o lustro wody? - tłumaczyła. I dodała: - PiS zależy na sianiu zamętu. Chciałabym dowiedzieć się jacy eksperci doradzają panu Macierewiczowi.
Poseł Dera nazwisk ekspertów nie zdradził, bo jak tłumaczył.... do parlamentarnego zespołu się nie zapisał. - Byłem wtedy za granicą - tłumaczył. Kiedy zespół przedstawi raport? - To nie jest działanie na czas - stwierdził.
Źródło: tvn24