|

O 12.30 napisał: "Ciągle cisnę, nie poddaję się. Daleko mi do poddania się". Zmarł o 16.30

Piotr "Cooldan" Kuldanek
Piotr "Cooldan" Kuldanek
Źródło: Archiwum rodzinne
Pan Codziennik bał się koronawirusa. Nosił dwie maseczki i dezynfekował zakupy po wniesieniu do domu. Kiedy po rodzinnej "miniimprezce", jak o niej pisał, trafił do szpitala z pozytywnym wynikiem testu, apelował, by nie sprawdzać swojego szczęścia. Gdy on walczył o każdy oddech, walkę o życie przegrał jego tata. Później on.Artykuł dostępny w subskrypcji

– Telefon ze szpitala zadzwonił dopiero, jak Piotruś zmarł – mówi jego brat Marcin.

Czytaj także: