- Zbyt pochopnie oceniłem postać Wandy Nowickiej. Zbyt emocjonalnie (...) - oświadczył w sobotę na konferencji prasowej w Łodzi Janusz Palikot. Przyznał, że jego zachowanie wyrządziło jej krzywdę. - Mam nadzieję, że da się to naprawić. Przepraszam, z nadzieją patrząc w przyszłość - stwierdził polityk.
Oświadczenie, które miało "zamknąć czas kłótni i problemów i rozpocząć nowy okres współpracy" z b. posłanką Ruchu Palikota, wicemarszałek Sejmu Wandą Nowicką - Janusz Palikot wygłosił w sobotnie popołudnie w Łodzi.
- Od konfliktu z Wandą Nowicką minęło już pół roku. Kiedy dziś o tym myślę, mam wrażenie, że popełniłem błąd. Zbyt pochopnie oceniłem postać Wandy Nowickiej. Zbyt emocjonalnie. Wanda przez lata dała świadectwo bezinteresownej walki o prawa kobiet, walki o wartości. I w ocenie jej postępowania trzeba było to zważyć - mówił Janusz Palikot.
"Moje zachowanie wyrządziło jej krzywdę"
Nowicka została w lutym wyrzucona z Ruchu Palikota. Wcześniej kierownictwo partii domagało się od niej rezygnacji z funkcji wicemarszałka sejmu. Powodem było przyjęcie przez nią wysokiej premii. Szerokim echem odbiły się także kontrowersyjne słowa Janusza Palikota, który powiedział między innymi, że Wanda Nowicka chce zostać - jak mówił - politycznie zgwałcona. - To moje zachowanie wyrządziło jej krzywdę. Niepotrzebnie. Mam nadzieję, że da się to naprawić. Przepraszam, z nadzieją patrząc w przyszłość - oświadczył Janusz Palikot. Zapowiedział też, że tej treści oświadczenie zostanie przekazane także samej Wandzie Nowickiej. - Z nadzieją patrząc w przyszłość, czekam na reakcję pani marszałkini - poinformował polityk.
Wanda Nowicka stwierdziła, że "przeprosiny przyjmuje" i "będzie rozmawiać", ale "co z tych rozmów wyjdzie, to się okaże".
Autor: kde//gak / Źródło: tvn24,PAP