Pakiet onkologiczny skrócił oczekiwanie na badania pacjentów z wystawioną kartą diagnostyki i leczenia onkologicznego, ale znacząco nie poprawił sytuacji osób z podejrzeniem lub rozpoznaniem nowotworu, bo kartę uzyskała część tych, którzy powinni - oceniła Najwyższa Izba Kontroli.
Pakiet onkologiczny został wprowadzony z początkiem 2015 roku, by skrócić diagnozowanie i leczenie nowotworów złośliwych. W tym celu między innymi wystawia się pacjentom kartę diagnostyki i leczenia onkologicznego (DiLO).
Pacjenci z taką kartą są zapisywani do odrębnej, szybszej kolejki (na przykład do diagnostyki), aby nie czekali razem z pacjentami nieonkologicznymi. W lipcu weszły w życie przepisy modyfikujące pakiet. Uproszczona została karta DiLO oraz uelastyczniona możliwość jej wystawiania. Uproszczono także sprawozdawczość dotyczącą list oczekujących na świadczenia udzielane na podstawie kart.
Uwagi NIK
Najwyższa Izba Kontroli ocenia w raporcie, że wprowadzenie pakietu onkologicznego nie doprowadziło do znaczącej poprawy w obszarach determinujących skuteczność leczenia onkologicznego: wykrycia choroby w możliwie wczesnym jej stadium; zapewnienia dostępu do świadczeń w ramach pakietu dla wszystkich pacjentów kwalifikujących się do niego z uwagi na rozpoznanie; postawienia precyzyjnej diagnozy, a w konsekwencji zastosowania optymalnych procedur terapeutycznych oraz kompleksowości i jakości udzielanych świadczeń.
Wprowadzenie pakietu onkologicznego nie doprowadziło również, zdaniem NIK, do istotnego zwiększenia nakładów na leczenie onkologiczne, pomimo zniesienia limitów na świadczenia udzielane w ramach pakietu. Izba wskazała, że przyjęty system rozliczeń zabiegów pakietowych nie zawsze był opłacalny dla szpitali. W wielu wypadkach korzystniejsze było przeprowadzenie i rozliczenie każdego zabiegu czy też badania osobno. W efekcie jedynie część placówek udzielających świadczeń onkologicznych podpisała umowy na realizację świadczeń w ramach pakietu. Dodatkowo, nie wszystkie placówki, które miały umowy - faktycznie je realizowały. W pierwszym kwartale 2015 roku umowy na udzielanie świadczeń w ramach pakietu onkologicznego w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej podpisały w całej Polsce 1935 placówki. Wyniki kontroli NIK pokazały, że jedynie 301 z nich faktycznie udzielało świadczeń w ramach pakietu (nieco ponad 15 procent). Podobna sytuacja miała miejsce wśród placówek udzielających świadczeń tylko w leczeniu szpitalnym. Spośród 129 szpitali, które podpisały umowy, jedynie niespełna połowa (64 procent) faktycznie udzielała świadczeń w ramach pakietu. NIK podała, że w 2016 roku dostęp do świadczeń udzielanych przez przychodnie specjalistyczne w ramach pakietu onkologicznego pogorszył się. W II kwartale 2016 roku liczba placówek faktycznie udzielających tych świadczeń, zmniejszyła się, w porównaniu do I kwartału 2015 roku, o 35 procent Nieznacznie tylko wzrósł odsetek podmiotów udzielających świadczeń onkologicznych w ramach pakietu tylko w leczeniu szpitalnym (o 4,7 procent).
Pacjenci z nowotworami nadal "wędrują"
Według NIK, wprowadzenie pakietu onkologicznego nie doprowadziło do istotnej poprawy kompleksowości i jakości udzielanych świadczeń. Jedynie 1,89 procent podmiotów realizujących pakiet w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej, zapewniało jednoczesny dostęp w ramach prowadzonej własnej działalności do badań laboratoryjnych, tomografii komputerowej, rezonansu magnetycznego oraz badań endoskopowych w ramach własnej działalności. W leczeniu szpitalnym takich podmiotów było 27,52 proc. "Wbrew założeniom pakietu pacjenci z nowotworami nadal musieli, więc 'wędrować' po kilku placówkach, aby skompletować niezbędne badania" – zauważa NIK.
Raport pokazał, że podmioty lecznicze udzielały świadczeń o zróżnicowanej jakości. W części skontrolowanych szpitali podejmowano np. leczenie pacjentów bez przeprowadzania kompletnych badań immunohistochemicznych i molekularnych. W konsekwencji pacjenci byli pozbawieni możliwości uzyskania niektórych dostępnych procedur terapeutycznych, co negatywnie wpływa na skuteczność leczenia. Proces diagnostyczny w ramach pakietu - jak zauważa NIK - odbywał się głównie w szpitalu, czyli już po uzyskaniu potwierdzenia choroby nowotworowej. Działo się to wbrew założeniom pakietu onkologicznego, zgodnie z którymi pacjent powinien mieć szanse na wykrywanie choroby w możliwie najwcześniejszym stadium, już na najniższych szczeblach systemu, np. u lekarza pierwszego kontaktu. Wyniki kontroli wskazują na duże zróżnicowanie w liczbie wystawionych kart diagnostyki i leczenia onkologicznego (DiLO) w poszczególnych regionach przez lekarzy POZ. Odsetek Kart DiLO wystawionych przez lekarzy POZ był najwyższy na Pomorzu i wyniósł 55 procent. W tym samym czasie na Podkarpaciu wyniósł on 16 procent. Ponadto występowała duża różnica w liczbie wydanych Kart DiLO przypadających na 10 tysięcy mieszkańców.
Co z czasem oczekiwania?
NIK oceniła, że pakiet onkologiczny wprowadził zmiany organizacyjne, które pozwoliły na skrócenie czasu oczekiwania na udzielenie świadczeń. Wyniki kontroli wskazują, że istotnie świadczenia w ramach pakietu udzielane były szybciej niż w przypadku świadczeń planowych. Ponad połowa pacjentów rozpoczynała leczenie w ciągu siedmiu tygodni od wystawienia karty DiLO przez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej.
Jednocześnie stwierdzono, że czas oczekiwania na udzielenie świadczeń innych niż objętych pakietem wydłużył się, w porównaniu do roku poprzedniego, a w przypadku tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego podwoił się.
NIK zwraca jednak uwagę, że rzeczywisty termin stawienia się na badania (a w związku z tym także ewentualne opóźnienie) zależał ostatecznie od decyzji pacjenta. W raporcie przypomniano, że nowotwory złośliwe stanową drugą, najczęstszą przyczynę zgonów w Polsce, a przeżywalność pacjentów onkologicznych w dużej mierze uzależniona jest od wczesnego wykrycia choroby. Liczba zachorowań kształtuje się na poziomie 159 tysięcy rocznie, około 96 tysięcy osób z tego powodu umiera.
Odpowiedź ministerstwa
Ministerstwo zdrowia przekazało w środę, że "w trosce o zapewnienie jak najlepszej opieki medycznej dla pacjentów z chorobami nowotworowymi Ministerstwo Zdrowia wprowadziło szereg zmian w pakiecie onkologicznym". Jak stwierdzono, raport NIK dotyczył okresu jeszcze przed wprowadzeniem tych zmian.
Ministerstwo podkreśliło, że podejmuje również działania w innych obszarach, które mają na celu zwiększenie dostępności świadczeń dla pacjentów z chorobami nowotworowymi. Jak wskazano, minister zdrowia zaakceptował plan taryfikacji na rok 2018, obejmujący między innymi świadczenia z zakresu leczenia szpitalnego oraz ambulatoryjnej opieki specjalistycznej w leczeniu chorób nowotworowych.
Autor: kg/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock