- Nam jest w służbie zdrowia potrzebny plan Balcerowicza. Takiego, który nas pobolał, poszczypał, ale doprowadził gospodarkę do miejsca, w którym jest ona teraz - mówił o potrzebie zmian w systemie opieki zdrowotnej w programie "Wstajesz i wiesz" Jerzy Owsiak.
Szef i organizator Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy skomentował ostatnie informacje najpierw o kryzysie i konflikcie, potem o porozumieniu lekarzy rodzinnych z ministrem zdrowia Bartoszem Arłukowiczem.
Balcerowicz do służby zdrowia
- Dogadali się, ale ja uważam że nikt tu nie wygrał - skomentował Jerzy Owsiak. - My, Polska, potrzebujemy reformy - powiedział. Jego zdaniem, jak Leszek Balcerowicz kiedyś ostro zmieniał gospodarkę, tak teraz ostro ktoś powinien przeprowadzić reformę służby zdrowia.
- W całym tym konflikcie mówiło się tylko o pacjentach, że nie mają gdzie iść do lekarzy. Ale to nie tak. Pacjent jeszcze jakoś znajdzie lekarza, kiedy jego medyk zamknie gabinet. A pielęgniarka? Ona nowego pracodawcy raczej tak łatwo nie znajdzie - dodał.
"Zrobliśmy niesamowitą zawieruchę"
Owsiak w zbliżający się weekend po raz kolejny podyryguje Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Tym razem, już po raz trzeci, wolontariusze będą zbierać pieniądze, które później trafią na oddziały dla starszych pacjentów.
- Do tej pory za 30 mln zł zrobiliśmy niesamowitą zawieruchę, ponad 110 oddziałów geriatrycznych zmieniło swój wygląd, polepszyliśmy standardy. Gdybyśmy zamiast 30 milionów mieli ich 300, zmienilibyśmy wszystkie oddziały, cały standard - powiedział Jerzy Owsiak.
Krytyka Owsiaka
Odniósł się też do osób, które krytykują jego działalność. - Ja zawsze takim osobom mówię: bez względu jak potoczy się jego życie, co go spotka, na pewno trafi kiedyś do szpitala. Albo na łóżko seniora jako starzec, albo z trwogą, kiedy będzie mu się rodzić dziecko - dodał Owsiak. - Nasze urządzenia na szczęście nie mają czytnika, nie zareagują: "o, ten ktoś był nieprzyjemny dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy", tylko zaczną leczyć. Dlatego wiem, że szybciej moje serce trafi do hejterów, niż ich złość do mnie - powiedział.
Mówiąc o nienawiści, Owsiak skomentował też wydarzenia z Paryża. Tam w środę do redakcji jednej z gazet wtargnęli uzbrojeni napastnicy. Wołając "Allah Akbar" zastrzelili dwanaście osób.
"Musimy się uczyć na tych przetragicznych wydarzeniach"
- Bardzo bym chciał, żeby krytyka tych wydarzeń była skierowana nie przeciw Islamowi, a przeciw islamistom - powiedział szef WOŚP. - My mamy w Polsce czas, żeby rozmawiać o tolerancji, u nas nie ma tak dużo innych kultur. Ale we Francji, w kraju w którym żyje sześć czy dziewięć milionów muzułmanów, czasu na budowanie tolerancji chyba już nie ma - dodał.
Owsiak dodał, że wygląda na to że nie da się pogodzić wolności słowa - oznaczającej czasem krytyczne, prześmiewcze pokazywanie religii - z poszanowaniem kultury. Czy więc wolność słowa jest zbyt duża? - Ja się nie wypowiem, wolałbym żeby wypowiedział się na ten temat karnista, specjalista od prawa. Ja mogę być wyznacznikiem mówienia, ze to bardzo boli. Ktoś inny może powiedzieć, że go boli karykatura Matki Boskiej czy Mahometa - dodał Owsiak. - Ale może trzeba ustalić alfabet, wedle którego trzeba się poruszać? Uczmy się na tych przetragicznych wydarzeniach - odniósł się do strzelaniny.
Autor: bieru/kka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24