- Zawód pielęgniarki jest w głębokim poważaniu, zarabiają bardzo mało. Niech rząd dba o to, by ten szpital pracował, bo to jeden z najlepszych szpitali na świecie - zaapelował Jurek Owsiak. Od kilku dni z powodu niskich pensji i uciążliwych braków w personelu trwa strajk pielęgniarek pracujących w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka.
- To, że pielęgniarki strajkują w Centrum Zdrowia Dziecka, to robią bardzo właściwie. Bo trzeba krzyczeć bardzo głośno, że zawód pielęgniarki jest w głębokim poważaniu, zarabiają bardzo mało - powiedział Jurek Owsiak, szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która dzięki społecznym zbiórkom pieniędzy dostarczyła do CZD sprzęt medyczny za ponad 40 mln złotych.
- To są pielęgniarki, które mają ogromne umiejętności. Kiedy dowiadujemy się, że obsada jest bardzo mała, że nie kształci się nowych pielęgniarek, a później mówimy o pieniądzach, które nie są godne tej pracy, to są to rzeczy, których nie można odstawiać na bok - podkreślił.
Apel Owsiaka do rządu
Szef WOŚP zaapelował do rządu, by ten jak najszybciej znalazł rozwiązanie problemu strajkujących pielęgniarek w CZD. - Zwłaszcza dzisiaj, kiedy nasz rząd ma bardzo ambitne pomysły, w tej ambicji powinno się znaleźć "załatwienie" raz na zawsze problemu pielęgniarek - zaapelował.
- My się teraz upominamy: pomóżcie, skoro my wam pomogliśmy. Nie bądźmy w sytuacji, w której powiemy, że "nikt nie pracuje" (w CZD). Niech rząd dba o to, by ten szpital pracował, bo to jeden z najlepszych szpitali na świecie - dodał.
Strajk może mieć wstrząsające skutki
Jurek Owsiak apel do polskiego rządu zamieścił także na swoim profilu na Facebooku.
"Dzisiaj przeczytałem na pasku Faktów TVN, że spełnienie próśb pielęgniarek grozi zamknięciem szpitala. W taki razie niech problem ten na siebie weźmie w 100% Ministerstwo Zdrowia, a nie Dyrektor CZD. Jest to szpital publiczny, który od lat prowadzi bardzo odpowiedzialną politykę finansową. Jeżeli, z i tak ograniczonych funduszy, brakuje na spełnienie żądań pielęgniarek, to niech o dofinansowanie, albo inaczej mówiąc realne zaplanowanie kosztów, pomartwi się Ministerstwo Zdrowia, Narodowy Fundusz Zdrowia i Pani Premier" - napisał na Facebooku szef WOŚP.
Szef WOŚP wyraził swoje wsparcie dla strajkujących - "Całym sercem wspieram Wasz protest, jako słuszny, należący się i być może przełamujący totalną od lat obojętność w stosunku do Waszego zawodu ze strony tych, którzy dysponują naszymi podatkowymi pieniędzmi" - zwrócił się do strajkujących.
Według niego problemy pielęgniarek są bagatelizowane od wielu lat. "Przypominam strajki okupacyjne w Ministerstwie Zdrowia, strajki pod Urzędem Rady Ministrów, gdzie po raz pierwszy w stosunku do Was protestujących zastosowane magiczne wyłączenie łączności telefonicznej (przypomnijcie sobie, kto to zrobił). Przypominam o ciągle powstających ogniskach strajków pielęgniarek, które najczęściej były sprowadzane tylko i wyłącznie do spraw finansowych" - przypomniał Owsiak.
"Teraz to my upominamy się o pieniądze"
W swoim apelu przypomniał również, że WOŚP przez lata wspierała Centrum Zdrowia Dziecka. "Za dosłownie kilka tygodni zostanie otwarty nowy, zakupiony przez Fundację za blisko 6 milionów zł, rezonans magnetyczny. Poprzedni, również zakupiony przez nas, padł po 15 latach pracy! Czyli można by powiedzieć, że teraz TO MY UPOMINAMY SIĘ O TE PIENIĄDZE, których nie trzeba było wydawać z budżetu państwa" - napisał Owsiak.
"Mamy prawo teraz liczyć, że to Państwo Polskie stanie na wysokości zadania i rozwiąże palący problem pielęgniarek z CZD i co za tym idzie, pochyli się nad rozwiązaniem tego problemu w całej Polsce, bo tu mówimy o ratowaniu życia ludzkiego i o standardach, które musimy spełniać jako kraj Unii Europejskiej" - dodał.
Strajk pielęgniarek
Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie jest największym polskim szpitalem dziecięcym. Pracujące tam pielęgniarki z powodu niskich pensji i uciążliwych braków w personelu zdecydowały się na generalny strajk, który ma potrwać do odwołania. Ze strajku wyłączone są oddziały intensywnej terapii, patologii noworodka i blok operacyjny. Część pacjentów przewieziono do innych placówek.
W piątek pielęgniarki poinformowały, że są zastraszane przez dyrekcję CZD. Magdalena Nasiłowska, przewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek mówiła, że strajkujące dostają SMS-y, że CZD zostanie zlikwidowane. - Nie są przygotowywane żadne wypowiedzenia z pracy - przekonywała z kolei dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka Małgorzata Syczewska.
W piątek wieczorem pielęgniarki poinformowały, że oficjalnie zwróciły się do dyrekcji szpitala z prośbą o wznowienie rozmów. Rozmowy mają zacząć się w sobotę o 9 rano.
Autor: jaz,mm/kk / Źródło: Facebook, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Facebook