Tysiące osób w całej Polsce, licząc na niskie opłaty, realizowało przekazy pocztowe za pośrednictwem firmy PAF. Pieniądze zniknęły, a rachunki trzeba będzie zapłacić jeszcze raz. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ.
Prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące podejrzeń działania na szkodę białostockiej spółki PAF Operator Pocztowy przez poprzedni zarząd i strat szacowanych na 1,6 mln zł.
Śledczy otrzymują informacje o coraz większej liczbie poszkodowanych, którzy za pośrednictwem firmy regulowali należności, w tym bieżące rachunki za prąd, gaz lub czynsz.
Zawiadomienie złożył zarząd firmy
Zawiadomienie złożył obecny zarząd, po przeprowadzeniu kontroli finansowej w firmie, która na terenie kraju zajmuje się dostarczaniem przesyłek, a także pośredniczy w opłacaniu rachunków i innych należności. Jak powiedziała szefowa prokuratury Katarzyna Pietrzycka, są też zawiadomienia trzech firm, które współpracowały na zasadzie franczyzy udzielonej przez PAF.
Okazało się bowiem, że regulujący za ich pośrednictwem należności klienci swoich zobowiązań nie zapłacili. Franczyzobiorcy zawiadomili więc prokuraturę, ponieważ mimo przekazania do PAF pieniędzy, te jednak nie trafiły do wierzycieli klientów.
Trudno określić ilu oszukano
Prokurator Pietrzycka dodała, że zwróciła się z wnioskiem do białostockiej prokuratury okręgowej o przejęcie śledztwa, bo różne inne wątki, związane z działalnością PAF, pojawiają się w innych prokuraturach, także na terenie kraju. Chodzi także o zawiadomienia oszukanych klientów. Zaznaczyła jednak, że na razie trudno oceniać, jak wielu ich jest.
Nowo powołany prezes Jan Ptaszyński mówi, że - zwłaszcza w 2009 roku - firma była fatalnie zarządzana. Informował również, że złoży wniosek o ogłoszenie upadłości PAF. Zapowiadał, że jest zainteresowany inwestor, skłonny przejąć zobowiązania firmy.
Działali podobnie jak Grosik
Kilka lat temu w podobnych okolicznościach kończyła swoją działalność agencja finansowa Grosik. Jesienią 2005 roku przestała ona regulować zobowiązania klientów. Kilkuletnie śledztwo zakończyło się w grudniu, sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Białymstoku.
Ostatecznie prezesowi i wiceprezesowi Grosika prokuratura zarzuciła przywłaszczenie nie mniej niż 1,72 mln zł na szkodę co najmniej 8336 osób fizycznych i szeregu firm.
Według nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł prokuratorskich, między obiema firmami były powiązania personalne. Prokurator Pietrzycka powiedziała, że dopóki nikomu w śledztwie dotyczącym PAF nie postawiono zarzutów, nie będzie mówiła o personaliach.
Źródło: Fakty TVN, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN Fakty